Niespodziewana porażka Indykpolu AZS Olsztyn na pożegnanie z halą w Iławie
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w dobrych humorach rozpoczęli ostatni miesiąc w tym roku kalendarzowym. Zawodnicy prowadzeni przez Javiera Webera pokonali na wyjeździe Enea Czarnych Radom 3:0. Dla akademików z Kortowa było to drugie zwycięstwo z rzędu, bo wcześniej pokonali oni GKS Katowice (również 3:0).
Środowy mecz był pożegnaniem siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn z Iławą. Kolejne, domowe spotkania, olsztynianie będą rozgrywać w Hali Urania.
W drużynie ze stolicy Warmii i Mazur od początku spotkania brakowało pewności siebie. W grze akademików z Kortowa pojawiło się zbyt dużo własnych błędów, co skrzętnie wykorzystali goście. Choć olsztynianie wygrali pierwszą partię 25:23, to kolejne dwie padły łupem gości (26:24, 25:20).
Podrażnieni siatkarze Indykpolu AZS ruszyli w czwartej partii do ataku. Sygnał dał Moritz Karlitzek, który raz po raz słał mocne zagrywki. Powróciła także dobra gra w bloku, czego efektem było doprowadzenia do tie-breka (25:14 w czwartej partii). Piąty set to ponownie "przeplatanka" dobrej gry z własnymi błędami po obu stronach siatki – mniej błędów popełnili goście, którzy wygrali 16:14, a całe spotkanie 3:2. Statuetkę MVP otrzymał Vasyl Tupchi.
"Naszym największym problemem są błędy, które popełniały. Dysponujemy mocnym serwisem, atmosfera w drużynie jest dobra, lecz pomyłki zbyt często nam się przytrafiają. Co do zagrywki, to spędzamy dużo czasu na treningach, aby szkolić ten element gry. W PlusLidze jest on bowiem bardzo ważny. W ciężkich momentach potrzebujemy jednak "punktu zapalnego", aby odwrócić losy meczu. Tego dziś nam zabrakło" – powiedział po meczu Manuel Armoa, przyjmujący Indykpolu AZS Olsztyn,
W kolejnym spotkaniu, siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn zmierzą się na wyjeździe z KGHM Cuprum Lubin (sobota, godz. 20:30). Siatkarska inauguracja "nowej" Hali Urania w niedzielę, 17 grudnia o godz. 17:30 – rywalem Bogdanka LUK Lublin, a wszystkie bilety zostały już sprzedane.