Pierwszy punkt w sobotnim spotkaniu zdobyli gospodarze po ataku z lewego skrzydła. Kiedy po zagrywce Moustaphy M’Baye piłka została w rękach Mateuszowi Masłowskiemu, wynik brzmiał 5:3. Udany blok M’Baye na Pawle Rusinie zwiększył prowadzenie Jastrzębian do czterech "oczek" (12:8), a trzy skuteczne akcje Clevenota spowodowały utrzymanie przewagi (16:11). Dwie ostatnie akcje w premierowej partii należały do Tomasza Fornala, który najpierw mocnym, a potem lekkim atakiem nie dał szans rywalom i pierwsza partia zakończyła się wynikiem 25:16.
Drugi set był wyrównany do połowy jego trwania, końcówka zdecydowanie należała już do wicemistrzów Polski, którzy wygrali 25:15.
Na trzeciego seta Jastrzębski wyszedł w nieco odmienionym składzie. Gospodarze otworzyli go od prowadzenia, ale po kontrze Clevenota i dwóch asach serwisowych Hadravy wynik brzmiał 5:2. To było równoznaczne z przerwą na żądanie trenera Pawła Woickiego. Po asie serwisowym Schulza radomianie mieli tylko punkt straty do JW, ale punktowa zagrywka Clevenota ponownie dała zaliczkę. Przy stanie 17:14 Cerrad Enea Czarni zanotowali jeszcze jeden zryw (zagrywki Nowaka), tym razem doprowadzając do remisu (17:17). Meczbole dla Jastrzębskiego zapewnił Jan Hadrava, a akcję na wagę wygranej w secie i całym meczu sfinalizował Clevenot.
MVP: Trevor Clevenot.
Cerrad Enea Czarni Radom – Jastrzębski Węgiel 0:3 (16:25, 15:25, 21:25)