Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Jastrzębski pierwszym półfinalistą PlusLigi. Indykpol było stać tylko na wygranie seta

Indykpol AZS Olsztyn
Jastrzębski pierwszym półfinalistą PlusLigi. Indykpol było stać tylko na wygranie seta
Jastrzębski pierwszym półfinalistą PlusLigi. Indykpol było stać tylko na wygranie setaIndykpol AZS Olsztyn
Jastrzębski pierwszym półfinalistą PlusLigi. Indykpol było stać tylko na wygranie seta

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn doznali drugiej porażki w fazie play-off. Akademicy z Kortowa po raz drugi musieli uznać wyższość Jastrzębskiego Węgla, ulegając na wyjeździe 1:3. Zawodnikom prowadzonym przez Javiera Webera pozostaje rywalizacja o 7 miejsce, a Jastrzębski awansował do półfinału. 

Przypomnijmy – siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn zakończyli fazę zasadniczą na 8 miejscu, natomiast ekipa Jastrzębskiego Węgla wygrała rundę zasadniczą. W pierwszej rundzie fazy play-off, pod uwagę brane są punkty meczowe. Mistrzowie Polski zdobyli w Olsztynie 3 punkty, natomiast dorobek Indykpolu AZS to 0 „oczek” (JW wygrało 3:0). 

"Nie mamy nic do stracenia. Musimy wyjść z chłodną głową i bardzo dużo zaryzykować” – przyznał przed meczem Szymon Jakubiszak, środkowy ekipy ze stolicy Warmii i Mazur.

Akademicy z Kortowa dobrze zaczęli sobotnie spotkanie, szybko wypracowując sobie kilkupunktową przewagę. W ataku rzadko mylili się Moritz Karlitzek i Alan Souza. Indykpol AZS wygrał 25:21, "wlewając" nadzieję w serca olsztyńskich kibiców.

Podrażnieni mistrzowie Polski od drugiej partii ruszyli do ataku, nie pozostawiając żadnych złudzeń, która drużyna jest tego dnia lepsza. Zawodnicy prowadzeni przez Marcelo Mendeza znacznie poprawili zagrywkę oraz atak, co miało przełożenie na tablicę wyników – 25:14 i 25:13 w drugim oraz trzecim secie, przypieczętowało awans Jastrzębskiego Węgla do półfinału rozgrywek. Czwarta partia, mimo wielu zmian dokonanych w ekipie gospodarzy, ponownie padła ich łupem (25:22), a w efekcie całe spotkanie 3:1. Statuetkę MVP otrzymał Tomasz Fornal.  

"Ten mecz wyglądał tak, jak większość tego sezonu. Starczyło nam sił na jednego seta, bowiem na początku spotkania graliśmy bardzo dobrze. Potem niestety przegraliśmy grać, oddaliśmy kontrole rywalom, którzy to wykorzystali" – przyznał po meczu Kuba Hawryluk.