Polacy rozbili Turków. Triumf bez straty seta i piąte zwycięstwo w rozgrywkach Ligi Narodów

Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Polacy rozbili Turków. Triumf bez straty seta i piąte zwycięstwo w rozgrywkach Ligi Narodów

Mateusz Poręba zagrał bardzo dobre spotkanie przeciwko Turcji
Mateusz Poręba zagrał bardzo dobre spotkanie przeciwko TurcjiProfimedia
Polska była zdecydowanie lepsza od Turcji w swoim szóstym meczu tegorocznej Ligi Narodów. Podopieczni Nikoli Grbicia nie mieli żadnych problemów, wygrali 3:0 i zanotowali piąte zwycięstwo, które daje im prowadzenie w tabeli, ale jeszcze swoich meczów w tej kolejce nie grali Słoweńcy i Włosi, którzy mogą wyprzedzić Polaków.

Polacy byli zdecydowanymi faworytami starcia z Turkami, którzy do tej pory nie wygrali jeszcze meczu w Lidze Narodów, a w pierwszym spotkaniu w japońskiej Fukuoce ulegli Słowenii 0:3. Biało-czerwoni mieli nieco problemów w pojedynku z Bułgarią, ale ostatecznie stracili tylko seta, a ich bilans wynosił cztery zwycięstwa i porażkę, co dawało im trzecie miejsce w tabeli. Nikola Grbic posłał dziś do gry następujący skład: Łukasz Kaczmarek, Jan Firlej, Kamil Semeniuk, Bartosz Bednorz, Mateusz Poręba, Karol Kłos i Jakub Popiwczak. 

Nierówna forma i zamieszanie w końcówce pierwszej partii, ale set na korzyść Polaków

Początek meczu był wyrównany, ale potrójny blok biało-czerwonych sprawił, że prowadzili z przewagą dwóch punków (5:3). Błąd nieczystego odbicia popełnili Turcy, co sprawiło, że Polacy prowadzili już 10:6 i grę przerwał Cedric Enard. Po czasie rywale zdobyli dwa punkty z rzędu. 

As serwisowy Łukasza Kaczmarka spowodował, że przewaga biało-czerwonych powiększyła się do pięciu punktów (14:9). Adis Lagumdzija zagrał skutecznie na koncie, a Mirza Lagumdzija posłał asa i podopieczni Nikoli Grbicia prowadzili już tylko 15:13. Za moment z przewagi nie było już nic. Świetnie zaatakował Efe Bayram, zrobił się remis 16:16, a grę przerwał szkoleniowiec biało-czerwonych. Po czasie kompletnie nieudanie zaserwował Vahit Emre Savas, bo piłka po tym uderzeniu poleciała w trybuny, a następnie dobrze na kontrze zagrał Kaczmarek i było 18:16. 

Przy stanie 21:19 mieliśmy dłuższy challenge na prośbę Polaków i sporo zmieszania. W pierwszym momencie wydawało się, że to Turcy ostatni dotknęli piłki, ale arbiter podjął decyzję, że jednak biało-czerwoni. Po protestach Grbicia zostało to sprawdzone jeszcze raz i punkt przyznano Polakom, co dało wynik 22:19. Następnie znowu mieliśmy challenge, który sprawdzał, czy rywale dotknęli siatki. Ponownie trwało to długo i ostatecznie arbiter podjął decyzję o powtórzeniu akcji. Turcy zaatakowali w aut, a o czas poprosił Cedric Enard. Bednorz i Poręba wykonali znakomity blok, co dało piłki setowe, a Bartosz dołożył jeszcze skuteczny atak, co dało triumf 25:19. 

Pełna kontrola i show Kochanowskiego w polu serwisowym

Drugi set rozpoczął się źle dla biało-czerwonych, bo Bayram posłał asa i rywale prowadzili 3:0. Wtedy atak ze środka przeprowadził Karol Kłos, sędzia uznał, że nie było bloku, ale Turek przyznał się do błędu i to zapoczątkowało serię Polaków, którzy zdobyli pięć punktów z rzędu, grając świetnie w ataku i bloku, a przy stanie 5:3 przerwę wziął Cedric Enard. Kłos zatrzymał atak rywali, a za moment skutecznie zaatakował Semeniuk i było już 11:6. 

Po kolejnym dobrym ataku Semeniuka czas, przy wyniku 13:6, wziął trener Turków. Rywale chcieli nawiązać walkę po przerwie, ale skuteczny blok i atak Bednorza sprawił, że było już 16:9. Kuba Kochanowski pojawił się na zagrywce za Karola Kłosa i od razu posłał asa, po którym prowadzenie wynosiło już 18:10. Za moment Kuba ponownie zagrał mocno, a piłkę "przechodzącą" skończył Kaczmarek. Kolejne dwa asy dołożył Kochanowski i było 22:10. Seria punktowa została przerwana po zepsutym ataku Bednorza. Bartosz jednak pewnie zakończył seta skutecznym atakiem. Biało-czerwoni wygrali zdecydowanie 25:12. 

Biało-czerwoni utrzymali dyspozycję z poprzednich setów i pewnie wygrali 

Początek był rewelacyjny dla Polaków, bo po pojedynczym bloku na środku siatki Poręby było 3:0. Kolejny fragment był już wyrównany i po zatrzymaniu Semeniuka zrobiło się tylko 7:6. Łukasz Kaczmarek posłała asa, co dało trzy punkty przewagi (11:8). 

Bartosz Bednorz również dołożył asa i było 13:9, a grę przerwał szkoleniowiec rywali. Polacy zakończyli długą akcję skutecznym atakiem Semieniuka, następnie czujnie na siatce zagrał Firlej (16:10). Kolejny fragment był dobry dla rywali, ale ponownie dobrze zaatakował Semeniuk i było 19:14. 

Gurbuz nie trafił w pole przy ataku, dzięki czemu zrobiło się 21:14. Turcy zaznaczyli jeszcze swoją obecność dobrym blokiem na Kaczmarku (22:16). Polacy wywalczyli piłkę setową, ale Bednorz zepsuł zagrywkę. Przy drugiej o blok zaatakował Semeniuk, co dało triumf 25:19. 

W piątek o godzinie 12:30 Polaków czeka dużo trudniejsze zadanie, bo ich rywalami będą gospodarze tego turnieju – Japończycy. Oni również mają na koncie pięć zwycięstw, ale dwa po tie-breakach, co sprawia, że w tabeli mają dwa punkty mniej niż biało-czerwoni. Zmagania w Fukuoce podopieczni Nikoli Grbicia zakończą w sobotę pojedynkiem z Brazylią. 

Wynik meczu: 

Polska – Turcja 3:0 (25:19; 25:12; 25:19). 

Tabela Ligi Narodów
Tabela Ligi NarodówFlashscore