Budowlane rozjechane przez Fenerbahce, koniec Ligi Mistrzyń dla łodzianek
Przed wtorkowym spotkaniem z najlepszym zespołem grupy C łodzianki miały tylko iluzoryczne szanse na dalszą rywalizację w Lidze Mistrzyń. Do awansu potrzebowały zwycięstwa w Stambule nad jednym z faworytów rozgrywek, a do tego liczyć na porażkę SC Poczdam z najsłabszym uczestnikiem grupy – Calcitem Kamnik.
Fenerbahce, które w całej fazie grupowej nie straciło ani jednego seta, nie dało jednak drużynie z Łodzi większych nadziei. Otwierającego seta gospodynie zaczęły od prowadzenia 5:0 i choć później podopieczne Macieja Biernata odpowiadały udanymi akcjami, to nie były w stanie zatrzymać na siatce Magdaleny Stysiak i Rosjanki Ariny Fiedorowcewej. Po kolejnych atakach Polki miejscowe prowadziły 8:5, 11:16, 19:14 i do niej należał też ostatni punkt w pierwszej partii.
Dobra w wykonaniu Grot Budowlanych była druga odsłona. Siatkarki z Łodzi podbijały wiele ataków podopiecznych trenera Stefano Lavariniego i były też skuteczne na siatce. O ich porażce przesądziło jednak pięć straconych z rzędu punktów od stanu 16:17. Do piłki setowej asem serwisowym doprowadziła reprezentantka Brazylii Ana Cristina, a seta mocnym atakiem z lewego skrzydła zakończyła Fiedorowcewa.
Trzecia partia była już w pełni pod kontrolą gospodyń. Mimo starań polskiego zespołu, faworytki po 10 punkcie zyskały wyraźną przewagę (19:12 po kolejnym asie Cristiny). Znów często punkty zdobywała Stasiak, po której ataku było 22:15. Miejscowe miały piłkę meczową po autowym serwisie Amerykanki MacKenzie May, a spotkanie zakończył blok na Marcie Pol.
Grot Budowlani z bilansem dwóch zwycięstw i czterech porażek zajęli trzecie miejsce w gr. C. Łodzianki będą mogły kontynuować grę w ćwierćfinale Pucharu CEV, bowiem cztery drużyny z trzecich miejsc dołączą do pozostałych czterech klubów, które od początku sezonu rywalizowały w tych rozgrywkach.