Jastrzębski Węgiel wyruszył na podbój Ankary w Lidze Mistrzów

Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Jastrzębski Węgiel wyruszył na podbój Ankary w Lidze Mistrzów

Jastrzębski Węgiel wyruszył na podbój Ankary w Lidze Mistrzów
Jastrzębski Węgiel wyruszył na podbój Ankary w Lidze MistrzówJastrzębski Węgiel
Siatkarze z Górnego Śląska od poniedziałku przygotowują się do półfinału Ligi Mistrzów. Poprzeczka wisi wysoko, Halkbank jest niepokonany i szczególnie groźny u siebie. Czy uda się to zmienić?

Jastrzębianie po raz czwarty w swojej historii (a drugi z rzędu) zdołali awansować do półfinału siatkarskiej Ligi Mistrzów. Dotąd nigdy nie udało im się zająć więcej niż trzeciego stopnia podium, dlatego w rywalizacji z tureckim Halkbankiem gra idzie o historyczny sukces. Siatkarze od poniedziałku są w Ankarze, gdzie w środowy wieczór, o 18:00 czasu polskiego, czeka ich pierwszy z dwóch pojedynków.

O tym, że hala w stolicy Turcji jest trudnym terenem, przekonali się w styczniu zawodnicy Aluronu Warty Zawiercie, którzy ulegli gospodarzom w tie-breaku. Hegemon obecnego sezonu tureckiej ligi na swoim terenie nie przegrywa spotkań z zagranicznymi ekipami, a więc przed Jastrzębskim Węglem nie lada wyzwanie. Tym większe, że zaporowy koszt i czas wyjazdu powstrzymały zorganizowaną grupę kibiców ze Śląska przed wyjazdem.

Polskie Jastrzębie chcą za czwartym razem wejść do finału LM
Polskie Jastrzębie chcą za czwartym razem wejść do finału LMJastrzębski Węgiel

Jastrzębianie mają jednak po swojej stronie atuty wcale niemałe. W obecnej edycji Ligi Mistrzów nie przegrali żadnego meczu, a stracili łącznie dwa sety w ośmiu spotkaniach, czego ankarczycy mogą pozazdrościć.

W pięciu dotąd rozegranych przez oba zespoły meczach częściej górą była ekipa z Polski, a Turcy ostatnie zwycięstwo notowali jeszcze w 2014 roku. Gwiazdami obecnej drużyny z Ankary są: holenderski atakujący Nimir Abdel-Aziz, Amerykanie Micah Ma’a (rozgrywający, w przeszłości GKS Katowice) i Thomas Jaeschke (przyjmujący, kiedyś Asseco Resovia Rzeszów), a także Argentyńczyk Nicolas Bruno.

"Zachowujemy spokój, ale jest też pełne skupienie i wiedza o tym, co nas czeka i o co gramy. Jesteśmy zmotywowani, chcemy wygrać ten mecz w Ankarze, wrócić do nas, zrobić to samo w drugim meczu, żeby być w finale, bo rok temu nam się nie udało. Mamy więc kolejną szansę i myślę, że wszyscy razem będziemy ją chcieli wykorzystać" – mówi Rafał Szymura, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.