Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po raz trzeci z rzędu najlepsza w Lidze Mistrzów

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle/Flashscore
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie ma sobie równych w rozgrywkach Ligi Mistrzów
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie ma sobie równych w rozgrywkach Ligi MistrzówProfimedia
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z historycznym sukcesem. Pokonując w finale Jastrzębski Węgiel, drużyna po raz trzeci z rzędu została zwycięzcą tych elitarnych rozgrywek.

Nerwowy pierwszy set

Kędzierzynianie wzorem wcześniejszych Superfinałów grali cierpliwie i tak kolejne punktowe zagrywki Marcina Janusza i Aleksandra Śliwki doprowadziły do wyrównania (9:9). Błędy własne pomogły jastrzębianom odzyskać zaliczkę i przy stanie 10:13

Tuomas Sammelvuo musiał interweniować. Po wznowieniu rywalizacji kolejne ataki kończyli Bartosz Bednorz z Aleksandrem Śliwką, przy zagrywkach Norberta Hubera i skutecznych kontrach kończonych przez kapitana ZAKSA odzyskała kontakt punktowy (15:16). Gra punkt za punkt trwała do stanu 18:19, w końcówce seta obrońcy tytułu nie ustrzegli się potknięć, co wykorzystali rywale, odskakując na trzy oczka 18:21.

Grupa Azoty ZAKSA Kędierzyn-Koźle była już w trudnej sytuacji, jednak czujna gra w bloku Davida Smitha doprowadziła do wyrównania (24:24). Chwilę później as serwisowy Aleksandra Śliwki dał prowadzenie 26:25. Po przerwie na żądanie trenera Mendeza jastrzębianie wyszli z niewygodnego ustawienia, punktowym serwisem popisał się Szymura, a końcówkę rozstrzyganą na przewagi zakończył zerwany atak Bartosza Bednorza (26:28).

ZAKSA wróciła do gry

Do stanu 6:7 w drugim secie gra była wyrównana. Wtedy pojawiły się problemy z wyprowadzeniem skutecznego ataku po stronie siatki ZAKSY i miały odzwierciedlenie na tablicy wyników (7:11). Pogoń za rywalem tym razem nieco szybciej przyniosła oczekiwane rezultaty, jastrzębianie nie ustrzegli się błędów własnych, asem serwisowym popisał się David Smith i ekipa z Kędzierzyna wróciła na swoje tory (11:12).

Seria zagrywek Bartosza Bednorza w połączeniu z czujną grą w bloku umocniły obrońców tytułu na prowadzeniu (18:14). W końcówce seta jastrzębianie co prawda odrobili nieco straty, jednak niezmiennie w ataku nie zawodził Aleksander Śliwka (22:19). Chwilę później serwis jastrzębian w środek siatki zakończył seta (25:22).

Dominacja obrońców tytułu w trzeciej partii

Idąc za ciosem, trzecią partię ZAKSA zaczęła wręcz koncertowo i to prowadziła 5:1. Chwilę później problemy zespołu przy zagrywkach Cevenot sprawiły, że gra ponownie się wyrównała (6:5). Dłuższe wymiany sprzyjały wicemistrzom Polski, skuteczne ataki Kaczmarka na skrzydłach czy Smitha na środku siatki spowodowały zwiększenie dystansu (11:7).

Kiedy do skutecznych ataków Łukasz Kaczmarek dodał punktowy serwis było już 18:11. To właśnie ustawienie z atakującym w polu serwisowym dało serię w końcówce 23:11. Jastrzębianie w tej części meczu mogli jedynie walczyć o przedłużenie losów seta, celne ataki Bartosza Bednorza skutecznie im to uniemożliwiły. Kropkę nad "i" plasem za blok rywali, postawił Aleksander Śliwka (25:14).

Powrót jastrzębian

Czwartego seta udanym atakiem z lewego skrzydła otworzył Bartosz Bednorz. Przy wymianie ciosów na siatce dość długo utrzymywała się gra na styku (7:7). Problemy z przebiciem się przez ścianę bloku miał Fornal (9:10). Kolejne zagrywki Norberta Hubera postawiły zespół w lepszej sytuacji, po autowych zagraniach Clevenot i Boyer było 18:16.

Przy wymianie ciosów na siatce ponownie byliśmy świadkami końcówki rozstrzyganej na przewagi (24:24). Błędy jastrzębian w polu serwisowym dawały szansę, celny serwis Marcina Janusza i atak Olka Śliwki z przechodzącej piłki postawiły ZAKSĘ w lepszej sytuacji (27:26). Nie był to koniec emocji, jastrzębianie zdołali odwrócić sytuację i wygrywając 30:28 przedłużyć losy meczu.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle mistrzem po raz trzeci z rzędu

Decydujący set rozpoczął się po myśli ZAKSY, która w dłuższych wymianach mogła liczyć na Bartosza Bednorza i prowadziła 3:1. W tej partii nie brakowało zaciętych wymian, w tych obrońcy tytułu mogli liczyć na naszego kapitana i to ZAKSA prowadziła 8:5 przy zmianie stron boiska.

Tej zaliczki nie utrzymała przy zagrywkach Gladyra. Jastrzębianie doprowadzili do wyrównania (9:9). To była prawdziwa wojna nerwów, po przerwie na żądanie trenera Sammelvuo ważny atak skończył Łukasz Kaczmarek i było 12:10. Jastrzębianie walczyli do końca, (13:12). Decydujący punkt zdobył David Smith (15:12).

MVP – David Smith

Wynik meczu 

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel 3:2

(26:28, 25:22, 25:14, 28:30, 15:12)