Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

PZPS: Bartłomiej Bołądź uzupełni skład meczowy za kontuzjowanego Mateusza Bieńka

PAP
PZPS: Bartłomiej Bołądź uzupełni skład meczowy za kontuzjowanego Mateusza Bieńka
PZPS: Bartłomiej Bołądź uzupełni skład meczowy za kontuzjowanego Mateusza BieńkaPAP
Mateusz Bieniek doznał w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich ze Słowenią kontuzji stopy i nie zagra już w Paryżu. Skład Polaków uzupełni dotychczasowy rezerwowy Bartłomiej Bołądź - poinformował we wtorek Polski Związek Piłki Siatkowej.

Polacy pokonali w poniedziałek Słowenię 3:1, jednak pierwszy w XXI wieku awans do półfinału igrzysk olimpijskich okupili kontuzją Bieńka. Środkowy doznał urazu stopy w jednej z ostatnich akcji meczu i wszystko wskazuje na to, że w Paryżu już nie pojawi się na boisku.

Po spotkaniu trener Polaków Nikola Grbić nie był w stanie ocenić, jak poważny jest to uraz, jednak przyznał, że nie wyglądało to dobrze. Na oficjalne wieści trzeba było czekać, aż siatkarz przejdzie wszystkie niezbędne badania.

We wtorek najpierw o tym, że środkowy najprawdopodobniej nie zagra już w Paryżu, poinformował prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosław Piesiewicz. Kilka godzin później potwierdził to PZPS.

"Kontuzja lewej stopy, której w ostatnim meczu doznał Mateusz Bieniek, wyklucza go niestety z dalszej rywalizacji sportowej podczas turnieju olimpijskiego. Zgodnie z regulaminem skład meczowy reprezentacji uzupełni Bartłomiej Bołądź" - napisano w oficjalnym komunikacie.

Na igrzyska w Paryżu po raz pierwszy w historii trenerzy reprezentacji mogli powołać 13-osobowy skład. W kadrze meczowej wciąż może się jednak znaleźć tylko 12 zawodników, dodatkowa osoba pełni rolę rezerwowego. Do zmiany w składzie meczowym może dojść tylko w przypadku kontuzji któregoś z siatkarzy, która jednak musi być poparta odpowiednią dokumentacją medyczną.

Już w pierwszym meczu olimpijskiego turnieju z Egiptem skręcenia stawu skokowego doznał przyjmujący Tomasz Fornal. Jego uraz nie okazał się poważny i fizjoterapeuci w tydzień postawili go na nogi i w poniedziałkowym ćwierćfinale grał już w pełnym wymiarze czasu. Kontuzja Bieńka wyglądała podobnie, jednak okazało się, że problem jest inny i bardziej poważny, więc środkowy nie zdąży wrócić do pełni sił przed końcem imprezy.

Polaków kolejne spotkanie czeka już w środę o godz. 16, kiedy w półfinale zmierzą się z ekipą USA.