Będzie walka o medale! Polscy siatkarze pokonali Słowenię w czterech setach i są w półfinale
Polscy siatkarze nie zaprezentowali się najlepiej w fazie grupowej igrzysk olimpijskich. Zajęli drugie miejsce w grupie, gdzie pokonali Egipt (3:0) i Brazylię (3:2) oraz przegrali 1:3 z Włochami. Biało-czerwoni w ćwierćfinale trafili na Słowenię, która była katem Polaków na kilku mistrzostwach Europy z rzędu, ale w ostatnich meczach zawsze górą byli podopieczni Nikoli Grbicia. Słoweńcy mieli za sobą bardzo dobrą fazę grupową, gdzie wygrali wszystkie mecze, a ich rywalami byli Kanada, Serbia i Francja. Polacy walczyli o przerwanie fatalnej serii ćwierćfinałów olimpijskich. Biało-czerwoni w 2004, 2008, 2012, 2016 i 2021 roku odpadli na tym etapie rozgrywek.
1:0 Świetne wejście w mecz i kontrola wydarzeń do samego końca
Mecz rozpoczął się od punktu dla Słowenii, ale cztery kolejne na swoim koncie zapisali biało-czerwoni, za sprawą dobrej gry w obronie i serwisów Mateusza Bieńka. Po znakomitym ataku ze środka Kuby Kochanowskiego (7:3) o czas poprosił Gheorghe Cretu. Kolejny fragment był wyrównany, a Polacy prowadzili 11:8 po ataku Bartosza Kurka.
Wilfredo Leon miał przed sobą potrójny blok, ale sobie z nim poradził, a za moment pojedynczy blok Fornala sprawił, że było już 15:11. Tine Urnaut nie poradził sobie na kontrze i przy stanie 17:12 po raz drugi w tym secie wziął Cretu. Marcin Janusz dołożył asa na 19:13, ale po błędzie Kurka w ataku przewaga stopniała (19:15), ale atak Leona z drugiej linii dał ponownie pięciopunktową przewagę.
Tomasz Fornal również zaatakował z drugiej linii (21:17), ale Słoweńcy grali dobrze w asekuracji i po udanej kontrze zrobiło się 21:19, a czas wziął Nikola Grbic. Po przerwie punkt zdobył Leon. Plas Wilfredo sprawił, że były piłki setowe (24:19). Stern zaserwował w aut, co dało zwycięstwo Polsce w pierwszym secie 25:20.
1:1 Zdecydowanie lepsza Słowenia w końcówce i wyrównanie
Lepiej w drugą partię weszli Słoweńcy, którzy po zepsutej zagrywce Kurka prowadzili 4:2, ale asa dołożył Leon i był remis (4:4). Cuda w obronie przy stanie 5:5 wyczyniał Fornal, co przyniosło punkt po bloku i prowadzenie. Bieniek zaatakował ze środka, ale Fornal zaserwował w siatkę i mieliśmy remis 8:8 po pierwszym przejściu. Urnaut zdobył punkt na kontrze, ale Stern został zablokowany, a następnie punkt zdobył Leon (11:10).
Alen Pajenk posłał asa na 13:12, ale na kontrze dobrze uderzył Fornal i Polska wrócił na prowadzenie (14:13). Leon uderzył z drugiej linii, a "z przechodzącej" zaatakował Bieniek, co dało wynik 17:15 i grę przerwał Cretu. Kozamernik zdobył punkt zagrywką, a za chwilę Cebulj skutecznie zaatakował i Słowenia prowadziła 18:17, a czas wziął Nikola Grbic. Cebulj zaserwował w aut, co dało remis (20:20).
Kurek zdobył punkt na kontrze, wyprowadzając Polskę na prowadzenie (21:20). Bartosz obił blok (23:21) i ponownie czas wziął Cretu. Grbic dokonał podwójnej zmiany. Weszli Kaczmarek i Łomacz. Słowenia przerwała akcję, bo siatkę dotknął Kaczmarek, wrócili podstawowi gracze, Kurek został zablokowany (23:23) i czas wziął Grbic. Polski atakujący poprawił się po przerwie, co dało piłkę setową. Nie została ona wykorzystana, a po asie Urnauta to Słowenia potrzebowała punktu do wygrania. Cebulj dobrze uderzył ze środka i wyrównał stan meczu.
2:1 Dominacja od początku do końca. Rewelacyjna forma serwisowa Polaków
Trzecia partia zaczęła się dobrze dla biało-czerwonych i po asie serwisowym Bieńka oraz punkcie Leona w ataku było 4:0. Słoweńcy popełnili błąd w rozegraniu, a asa dołożył Leon i było 8:3. Po przerwie Wilfredo dołożył kolejne dwa asy (10:3).
Bardzo długa akcja i fenomenalna gra w obronie z obu stron, zakończyła się błędem rywali. Biało-czerwoni prowadzili 13:6. Asa dołożył Fornal, co dało osiem punktów przewagi (15:7). Słowenia nie miała zamiaru się poddawać, zdobyła trzy punkty z rzędu i grę przerwał Grbic.
Polacy mieli problemy ze zdobyciem punktu, ale pomylili się w ataku rywale i było 17:12. Przy wyniku 18:13 Leona zmienił Semeniuk. Słoweńcy psuli serwisy, natomiast asa posłał Janusz (21:14). Wtedy grę przerwał Cretu. Po czasie Fornal wykonał pojedynczy blok. Urnaut zaserwował w siatkę, co dało piłki setowe (24:16). Wilfredo wrócił i dwa razy z rzędu został zablokowany, a przy stanie 19:24 czas wziął Grbic. Po przerwie punkt zdobyli biało-czerwoni i objęli prowadzenie w meczu.
3:1 Polska w końcu zagra o medale!
Czwarta partia zaczęła się od gry punkt za punkt, a po asie serwisowym Fornala Polska prowadziła 5:4. Kurek zaatakował po bloku, a asa dołożył Leon, a na kontrze zagrał dobrze Kochanowski i było już 10:7, a grę przerwał Cretu.
Przewaga się utrzymywała, a po znakomitym uderzeniu Leona było już 15:11. Kurek zaserwował asa na 17:13. Semeniuk zmienił Leona przy stanie (18:15). Słowenia zdobyła kolejny punkt, co sprawiło, że Grbic przerwał grę (18:16). Toncek Stern posłał potężny serwis, który przyjęliśmy na drugą stronę i został tylko punkt, a po błędzie Kurka był już remis. Szkoleniowiec biało-czerwonych wziął challenge, który był "małym czasem". Po nim pomylił się Stern, a na środku uderzył Bieniek (20:18), a czas wziął Cretu.
Kuba Kochanowski posłał asa po taśmie, co dało wynik 22:18. W polu serwisowym pomylili się rywale, co dało wynik 23:19. Pajenk przestrzelił serwis, co dało cztery piłki meczowe. Stern zagrał w aut na kontrze, a Polacy wygrali czwartą partię 25:20 i zagrają o medale w Paryżu.
Niestety w końcówce urazu nabawił się Mateusz Bieniek, ale miejmy nadzieję, że będzie gotowy do walki o medale. Rywalami biało-czerwonych w półfinale będą Amerykanie lub Brazylijczycy.