Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

RPA wygrywa finał Pucharu Świata w rugby pomimo zrywu Nowej Zelandii

Reuters
Republika Południowej Afryki wygrała finał Pucharu Świata jednym punktem
Republika Południowej Afryki wygrała finał Pucharu Świata jednym punktemReuters
Republika Południowej Afryki wykonała wspaniały defensywny wysiłek, aby pokonać 14-osobową Nową Zelandię 12:11 w sobotnim finale Pucharu Świata w Rugby. Puchar Webba Ellisa po raz czwarty (w ośmiu próbach) trafia właśnie do reprezentacji RPA.

Tylko jedna żółta kartka została pokazana w dziewięciu poprzednich finałach Pucharu Świata, ale rozprawienie się z faulami w sobotnim meczu doprowadziło do rozdania czterech w ciągu 80 minut intensywnego rugby na pękającym w szwach Stade de France. 

Kapitan All Blacks Sam Cane doświadczył wstydu bycia pierwszym zawodnikiem, który został wyrzucony z boiska w meczu decydującym o tytule, gdy jego przewinienie zostało podniesione do czerwonej kartki po weryfikacji TMO tuż przed przerwą. To zresztą jeden z najbardziej kontrowersyjnych momentów finału - decyzja szeroko krytykowana, która wpłynęła na przebieg meczu.

Pomimo gry przez trzy czwarte meczu w ograniczonym, 14-osobowym składzie, All Blacks trzymali się swojego planu gry z piłką i za sprawą Beaudena Barretta zbliżyli się na punkt do do rywali tuż przed upływem godziny gry. Springboks trzymali się jednak dzielnie pod ogromną presją na ostatniej prostej, a cztery rzuty karne Handre Pollarda z pierwszej połowy okazały się wystarczające, aby zachować tytuł, który zdobyli cztery lata temu w Japonii.

W historii finałów Pucharu Świata jeszcze żadna drużyna w drugiej połowie nie odrobiła straty po przerwie, ale Nowa Zelandia była o włos od dokonania tego w stolicy Francji. W 73. minucie, wykonując karnego prawie z połowy boiska Jordie Barrett chybił bramki, marnując okazję na triumf.