Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Rombel: Większy problem leży w głowie niż w grze

Hubert Nowicki
Rombel: Większy problem leży w głowie niż w grze
Rombel: Większy problem leży w głowie niż w grzePAP
Reprezentacja Polski w piłce ręcznej zagrała wczoraj ostatni mecz w pierwszej fazie grupowej. Było to pierwsze zwycięstwo biało-czerwonych, jednak odniesione po wyrównanej walce z wyjątkowo słabym rywalem - Polacy pokonali Arabię Saudyjską 27:24. Po meczu przed kamerami TVP Sport stanął trener Patryk Rombel.

"Plan był inny, nie miało być aż tylu emocji. Wychodziliśmy na boisko z ogromną presją, tego że chcemy i musimy się znaleźć w Krakowie. Widać, że to bardzo długo nam ciążyło, praktycznie do samego końca. Tym bardziej się cieszę, że wygraliśmy i wypełniliśmy nasz cel, czyli awans do kolejnej rundy" - powiedział Rombel.

"Nie chcę mówić o reszcie problemów, bo na gorąco mógłbym powiedzieć o kilka słów za dużo, ale myślę, że było ich więcej" - dodał selekcjoner biało-czerwonych.

Kibice reprezentacji Polski nie mogą być zadowoleni z postawy biało-czerwonych w trakcie mistrzostw. Wcześniej stoczyli oni wyrównany bój z Francją oraz wysoko przegrali ze Słowenią. Rzutem na taśmę awansowali wczoraj do kolejnej rundy. 

"Chcieliśmy rozszerzać grę do skrzydeł, ale brakowało nam cierpliwości. Przez to gra faktycznie kumulowała się w środku, gdzie Saudyjczycy byli bardzo mocni i bardzo agresywni. Z tym mieliśmy ogromny problem. Na koniec cieszę się jednak, że wygraliśmy i gramy dalej" - powiedział trener Polaków.

W drugiej rundzie grupowej Polacy zmierzą się z Hiszpanią, Czarnogórą i Iranem, jednak ich bilans punktowy sprawia, że ich sytuacja jest bardzo trudna. 

"Wierzę, że mamy ogromne rezerwy, tylko musimy je wykrzesać. Musimy uwierzyć, że jesteśmy naprawdę mocnym zespołem. Jesteśmy zespołem, który potrafił napędzić ogromnego stracha Francuzom, wygrywać ze Słowenią, remisować z Niemcami, wygrywać wysoko z Brazylią - czyli z zespołami, które mają uznaną markę. Moim zdaniem nasz większy problem leży w głowie niż w grze" - zakończył Rombel.