W sobotę na arenie łuczniczej usytuowanej przed frontonem Stadionu Olimpijskiego zaprezentował się jeszcze jeden polski łucznik - Przemysław Konecki (UKS Orlik Goleszów), który w ćwierćfinale uległ późniejszemu mistrzowi świata 144:148 i zajął w czempionacie siódme miejsce.
Trzeci z Polaków Rafał Dobrowolski (ŁLKS Karima Prząsław) sklasyfikowany został w stawce 121 startujących na 57.miejscu.(
"To co się wydarzyło w tych mistrzostwach, to coś niesamowitego. Przecież nie jechaliśmy do Berlina z takimi wysokimi oczekiwaniami. Złoto w drużynie, a na zakończenie rywalizacji bloczkowców jeszcze moje srebro" - powiedział PAP po ceremonii dekoracji 29-letni Łukasz Przybylski.
Srebrny medalista czempionatu globu ma trochę pretensji do siebie o jedyną finałową dziewiątkę na piętnaście strzał, bowiem w czternastu strzałach miał same dziesiątki.
"Czekałem na dziewiątkę rywala, bo wtedy obaj mielibyśmy identyczną liczbę punktów i musiałoby dojść do barażu. Hindus jednak nie pozwolił sobie na dodatkowy stres, wytrzymał to niesamowite napięcie i zaliczył piętnastą dziesiątkę. Myślę, że dostarczyliśmy fanom łucznictwa wiele emocjonujących chwil" - dodał Przybylski.
Trzy serie finałowe przyniosły remis po 30:30. W czwartej dziewiątka Polaka dała prowadzenie 120:119 młodszemu od Polaka o osiem lat Olasowi. W piątej obaj strzelili dziesiątki i ze zwycięstwa jednym punktem cieszył się Hindus zdobywając dla swojego kraju pierwszy złoty medal MŚ w indywidualnej konkurencji w łukach bloczkowych.
Wicemistrz świata w ćwierćfinałowym pojedynku z Emircanem Haneyem zaliczył tylko dwie dziewiątki, rywal miał ich sześć.
Zacięty był przebieg półfinału Polaka z Koreańczykiem, w którym Przybylski tylko raz miał dziewiątkę, a rywal dwukrotnie.
Inżynier Łukasz Przybylski (absolwent Wydziału Budownictwa Politechniki Ślaskiej) wywiezie ze stolicy Niemiec dwa krążki. Wcześniej z Przemysławem Koneckim i Rafałem Dobrowolski wywalczył złoto w rywalizacji drużynowej. W piątek polska drużyna, z Przybylskim w składzie, zdobyła złoty medal mistrzostw świata.