Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Pojedynek Raducanu z Gauff hitem drugiej rundy Australian Open

Pojedynek Raducanu z Gauff hitem drugiej rundy Australian Open
Pojedynek Raducanu z Gauff hitem drugiej rundy Australian OpenAFP
Emma Raducanu kontra Coco Gauff już w drugiej rundzie Australian Open to nie jest pojedynek, który przewidywalibyśmy rok temu. Wtedy obie tenisistki były w pierwszej dwudziestce, ale dziś dzieli je aż 70 pozycji – taka jest specyfika wyjątkowo konkurencyjnego zawodowego tenisa.

Raducanu była na wielkiej fali i doświadczyła bezprecedensowego sukcesu po dojściu do głosu w 2021 roku, gdy zdołała wygrać US Open. Jednak w zeszłym roku zabrakło ciągłości – ciążyły kontuzje i zmiany w sztabie, przez co Brytyjka osunęła się na 77. pozycję w rankingu WTA. Tymczasem Gauff zaliczyła pierwszy finał Rolanda Garrosa i jest obecnie w pierwszej dziesiątce.

Obie zawodniczki są uznawane za kolejną zmianę w sztafecie pokoleń żeńskiego tenisa po odejściu gwiazd pokroju Williams czy Barty. Nic więc dziwnego, że ich pojedynek 18 stycznia – choć przedwczesny – dostał najlepszy czas na Rod Laver Arenie. Ranga starcia jest taka, że pod ten mecz przesunięto mecze Igi Świątek czy Rafaela Nadala.

"Nie mogę się doczekać tego meczu, jestem gotowa. Coco oczywiście wiele osiągnęła i gra dobrze. Jest świetną sportsmenką z groźnymi broniami… obie jesteśmy dobre, młode i się przedzieramy jako część młodego pokolenia. To będzie doskonały mecz" – cieszy się na pojedynek Raducanu.

Brytyjka jest ostatnią zawodniczką reprezentującą swój kraj w Australii, czego nie można powiedzieć o Coco Gauff. Ona dzieli ciężar oczekiwań społecznych z kilkoma innymi Amerykankami. "Będąc Brytyjką, pierwszą osobą od dawna z sukcesami, pewnie jest pod znacznie większą presją od tej, do której ja jestem przyzwyczajona" – mówi 18-letnia Gauff.

Inne pojedynki drugiej rundy też są ciekawe. W końcu rywalka Świątek, Camila Osorio, to pierwsza Kolumbijka od 15 lat, która zdołała wygrać w Melbourne choć jeden mecz. Z kolei Jessica Pegula, która może stanąć na drodze polskiej liderki, musi pokonać Alaksandrę Sasnowicz z Białorusi, a ta nie sprzedaje skóry łatwo.

Rafa Nadal mimo wygranej nie wyglądał najlepiej w pojedynku z Draperem. Teraz czeka na niego Mackenzie McDonald, który również ma za sobą trudną batalię – odesłanie Brandona Nakashimy zajęło mu aż pięć setów.