Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Podsumowanie niedzieli na igrzyskach. Srebro kajakarki Zwolińskiej, zwycięstwo siatkarek

PAP
Podsumowanie niedzieli na igrzyskach. Srebro kajakarki Zwolińskiej, zwycięstwo siatkarek
Podsumowanie niedzieli na igrzyskach. Srebro kajakarki Zwolińskiej, zwycięstwo siatkarekPAP
Kajakarka górska Klaudia Zwolińska zdobyła srebrny medal olimpijski w slalomie K1. To pierwsze polskie podium w paryskich igrzyskach. W finale wyprzedziła ją tylko Australijka Jessica Fox. Ze zwycięstwa cieszyły się polskie siatkarki, które e grupie B pokonały Japonki 3:1.

Pochodząca z Nowego Sącza 25-letnia Zwolińska popłynęła bezbłędnie, uzyskując czas 97,53. Fox, aktualna mistrzyni świata i faworytka tej konkurencji, pokonała tor najszybciej - 96,08. To drugi medal olimpijski w historii startów Polaków w tej dyscyplinie sportu. W 2000 roku w Sydney również srebro wywalczyli Krzysztof Kołomański i Michał Staniszewski w C2.

Polka, aktualna mistrzyni Europy, od początku występu olimpijskiego prezentowała się znakomicie. W sobotę była druga w eliminacjach, za Fox, a w niedzielnym półfinale znów zajęła drugie miejsce, za Niemką Ricardą Funk. Zaprocentował wyjazd do Francji już na początku lipca, gdzie polscy olimpijczycy dokładnie poznali obiekt.

"Wzięłabym to srebro przed startem w ciemno. To coś niesamowitego. Szok. Świetnie, że to także pierwszy medal dla Polski na tych igrzyskach" – mówiła, nie kryjąc emocji tuż po finale.

Polskie siatkarki wygraną szeroko otworzyły sobie drzwi do ćwierćfinału. Podipieczne Stefano Lavariniego Awans mogą już w środę zapewnić sobie udział w najlepszej ósemce, kiedy to zmierzą się z teoretycznie najsłabszą ekipą turnieju olimpijskiego – Kenią. Dla wszystkich zawodniczek z orzełkiem na piersi niedzielny mecz był olimpijskim debiutem. Biało-czerwona reprezentacja siatkarek wróciła bowiem na igrzyska po 16 latach. Tym cenniejsze jest zwycięstwo z trudnym rywalem.

Na tenisowych kortach im. Rolanda Garrosa w Paryżu Polki rywalizowały ze zmiennym szczęściem. Magda Linette pokonała występującą pod neutralną flagą Rosjankę Mirrę Andriejewą 6:3, 6:4 i awansowała do drugiej rundy olimpijskiego turnieju. Jest w niej także faworytka Iga Świątek, która w poniedziałek zmierzy się z Francuzką Diane Parry. Natomiast Magdalena Fręch przegrała z Bułgarką Wiktorią Tomową 4:6, 6:7 (4-7).

"Król Paryża" Rafael Nadal wygrał z Węgrem Martonem Fucsovicsem 6:1, 4:6, 6:4 w pierwszej rundzie singlowego turnieju mężczyzn i w drugiej rundzie zmierzy się z Serbem Novakiem Djokovicem. Będzie to ich 60. pojedynek.

W rywalizacji florecistek najdłużej walczyła Julia Walczyk-Klimaszyk. Przegrała jednak z niżej notowaną Kanadyjką Eleanor Harvey 6:15 i odpadła w 1/8 finału turnieju indywidualnego. Wcześniej wyeliminowane zostały Hanna Łyczbińska i Martyna Jelińska.

Nie wiodło się także reprezentantom Polski na strzelnicy i na basenie. Julia Piotrowska i Aneta Stankiewicz nie zdołały awansować do olimpijskiego finału karabinu pneumatycznego 10 m, podobnie jak Maciej Kowalewicz i Tomasz Bartnik w tej samej konkurencji. Wśród pływaków najdalej dotarł Ksawery Masiuk – do półfinału na 100 m stylem grzbietowym. W półfinale uzyskał 13. wynik (53,44) i nie awansował do poniedziałkowego finału. Brązowy medalista czerwcowych mistrzostw Europy w tej konkurencji szybciej popłynął w przedpołudniowych eliminacjach, osiągając piąty czas (53,08).

Na ringu bokserskim z wygranej cieszyła się tylko Aneta Rygielska, która w olimpijskim debiucie zwyciężyła 3-2 Brytyjkę Rossie Eccleri w 1/16 finału kat. 66 kg. Odpadli panowie - Damian Durkacz i Mateusz Bereźnicki. Ten pierwszy jednogłośnie uległ Bułgarowi Raminowi Mofidowi Kiwanemu w 1/16 finału kat. 71 kg. Bereźnicki przegrał z Irlandczykiem Jackiem Marleyem 1-4 w 1/8 finału w kat. 92 kg.

Sensacją była porażka dwukrotnego mistrza olimpijskiego Kubańczyka Julio Cesara La Cruz, który przegrał z pochodzącym z tego kraju, ale reprezentującym Azerbejdżan Lorenem Alfonso 2-3 i odpadł w 1/8 finału bokserskiej wagi ciężkiej (91 kg). 34-letni La Cruz olimpijskie złoto zdobył w Rio de Janeiro w kat. półciężkiej (81 kg) i pięć lat później w Tokio w wadze ciężkiej.

Startujące w wioślarskiej dwójce podwójnej wagi lekkiej Martyna Radosz i Katarzyna Wełna zajęły czwarte miejsce w swoim przedbiegu i o awans do środowego półfinału igrzysk olimpijskich w Paryżu będą musiały walczyć w poniedziałek w repasażach.

Z przegraną nie potrafiła się pogodzić japońska gwiazda światowego judo Uta Abe, mistrzyni igrzysk w Tokio. Po porażce z Diyorą Keldiyorovą z Uzbekistanu w 1/8 finału kategorii 52 kg wpadła w histerię i ze łzami w oczach opuszczała olimpijskie tatami. 26-latka z Uzbekistanu zdobyła złoto, mając najtrudniejszą z możliwych dróg do triumfu. W finale musiała się zmierzyć z inną mistrzynią olimpijską z Tokio – Distrię Krasnigi z Kosowa, która wówczas triumfowała w kategorii 48 kg. Mistrzostwo olimpijskie wywalczył natomiast brat Uty – Hifumi Abe, powtarzając sukces z Tokio w kategorii 66 kg. W finale pokonał przez ippon Brazylijczyka Williana Limę, a walka trwała dwie minuty i 36 sekund.

Zbyt wielka liczba chętnych sprawia, że zabrakło wejściówek pozwalającym turystom i kibicom zobaczyć znicz olimpijski w ogrodach Tuileries w Paryżu. Strona internetowa, przez którą należy rezerwować wejściówki, nie pokazuje żadnego wolnego "okienka" do końca igrzysk.