Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Korki na kołku, kariera skończona. Jakub Błaszczykowski ze łzami pożegnał Wisłę

Michał Karaś
Korki na kołku, kariera skończona. Jakub Błaszczykowski ze łzami pożegnał Wisłę
Korki na kołku, kariera skończona. Jakub Błaszczykowski ze łzami pożegnał WisłęWisła Kraków SA
Ponad 30 tysięcy kibiców oklaskiwało go, gdy robił krótką rundkę przed sobotnim meczem ze Stalą Rzeszów. Już w marynarce, nie klubowym stroju Białej Gwiazdy. Jakub Błaszczykowski w sobotę po raz ostatni pojawił się na boisku.

Niby wszyscy wiedzieli, że ten moment musi nadejść, a jednak trudno było powstrzymać łzy. Tuż przed meczem Wisła-Stal w sobotnie popołudnie zawodnicy obu drużyn utworzyli szpaler, a z tunelu wyszedł Jakub Błaszczykowski

Na północnej trybunie ponad 5 tysięcy osób utworzyło wielki napis KUBA z flag, cały tłum ponad 30 tysięcy widzów skandował jego imię, nazwisko i gromkie "dziękujemy", a z dachu odpalono trójkolorową pirotechnikę. Dziś już nieważne było, że to najwyższa frekwencja w historii polskiej drugiej ligi, bo widzowie przyszli na pożegnanie ze starym przyjacielem.

Jedni zapamiętają go jako młodzika szarżującego przez cały mecz z Panathinaikosem pomimo złamanej kości śródstopia. Inni jako doświadczonego kapitana z ponad 100 występami ligowymi na koncie. Niektórzy jako chłopaka wychodzącego z szacunkiem do kibiców, a jeszcze inni jako współwybawiciela, który wrócił do klubu nie tyle na sportową emeryturę, co do ciężkiej pracy i wysiłku również poza boiskiem.

Były kapitan przespacerował się po boisku, by podziękować swojej społeczności na każdej trybunie Stadionu Henryka Reymana. I, podobnie jak wielu kibicom, jemu także udzieliły się emocje, a do oczu napłynęło kilka łez.

Przed sobotnim zakończeniem kariery piłkarskiej na stadionie przy Reymonta 22, Błaszczykowski pożegnał się w czerwcu z fanami reprezentacji Polski na PGE Narodowym. Z kolei w piątek, 4 sierpnia, z rąk prezydenta Krakowa odebrał medal Honoris gratia za szczególne zasługi dla miasta i jego społeczności.