Fernando Santos: Mogę tylko przeprosić, ale zrozumieć jest bardzo trudno

Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Fernando Santos: Mogę tylko przeprosić, ale zrozumieć jest bardzo trudno

Fernando Santos: Mogę tylko przeprosić, ale zrozumieć jest bardzo trudno
Fernando Santos: Mogę tylko przeprosić, ale zrozumieć jest bardzo trudnoProfimedia
Selekcjoner reprezentacji Polski nie mógł uwierzyć w zachowanie swoich podopiecznych. Po meczu przyznał, że w karierze trenerskiej nigdy nie widział takiej zmiany w podejściu zawodników, którzy oddali mecz w drugiej połowie.

Od pełnej kontroli i dominacji w pierwszej połowie do bezradności i rozbicia w drugiej. Obraz meczu Mołdawia-Polska był jak dwa zupełnie różne spotkania. Po porażce na antenie Polsatu Sport selekcjoner Fernando Santos najpierw usłyszał od Szymona Rojka pytanie, czy kiedyś przeżył już coś podobnego. Na twarzy trenera znanego z braku emocji dominowało tym razem niedowierzanie i pytanie przerwał błyskawicznie, zanim dokończył:

"W życiu czegoś takiego nie widziałem i nie mam dla tego wytłumaczenia. Do przerwy graliśmy bardzo dobrze, mieliśmy 4, 5, może 6 okazji na strzelenie gola. W przerwie rozmawialiśmy o tym, żeby to utrzymać, jednak później wydarzyło się coś, czego nie rozumiemy. Mogę tylko przeprosić, ale zrozumieć jest bardzo trudno" – mówił Portugalczyk.

Z jego wypowiedzi wyraźnie wynikało, że piłkarze nie tylko nie zrealizowali założeń, ale też popełnili grzech zlekceważenia rywala.

"Pozwoliliśmy przeciwnikom grać, a wystarczyło robić to, o czym mówiliśmy w przedmeczowych wywiadach, czyli szanować piłkarzy z Mołdawii, tak samo, jak szanowaliśmy kilka dni temu Niemców. Traktować ich na poważnie aż do samego końca" – mówił wciąż oszołomiony szkoleniowiec.

Na koniec dodał: "Oczywiście, że musimy wyciągnąć z tego wnioski. To się nie ma prawa powtórzyć, bo to też nie było tak, że to Mołdawianie grali po przerwie rewelacyjnie, tylko to my podaliśmy im ten mecz".