Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Piąta ligowa porażka Skry Bełchatów z rzędu. Cuprum Lubin wygrał w pięciu setach

Cuprum Lubin/Flashscore
Piąta ligowa porażka Skry Bełchatów z rzędu. Cuprum Lubin wygrał w pięciu setach
Piąta ligowa porażka Skry Bełchatów z rzędu. Cuprum Lubin wygrał w pięciu setachProfimedia
Skra Bełchatów przegrała piąty ligowy mecz z rzędu. Tym razem Cuprum Lubin znalazł sposób na czwartą drużynę poprzedniego sezonu. Dla gospodarzy było to trzecie zwycięstwo w sezonie. Wcześniej pokonali 3:1 BBTS Bielsko-Biała oraz Barkom Lwów.

Punktowo spotkanie otworzył Alex Berger skutecznym atakiem z prawego skrzydła. Już od samego początku lubinianie prezentowali świetną dyspozycję w polu serwisowym. Asy posłali m.in. Grzegorz Pająk, Paweł Pietraszko czy wspomniany już Austriak Berger (14:8). Dobrze też grali blokiem, dzięki czemu ich przewaga się utrzymywała (21:15). Rywale z Bełchatowa popełniali natomiast proste błędy. W pierwszym secie świetną skuteczność zanotowali Miedziowi Paweł Pietraszko (3/3 w ataku) oraz Alex Berger (4/5 w ataku). Seta zakończył Remek Kapica.

Drugą partię drużyna Cuprum Lubin rozpoczęła na fali wygranej. Dobrze trzymała rywali na siatce, a pojedynczym blokiem na 4:2 popisał się Moustapha M’Baye. PGE Skra doprowadziła do remisu przy stanie 7:7 i od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt. Były ciekawe akcje, a świetne obrony libero gospodarzy Maćka Sasa pozwoliły jego drużynie trzymać się o ten mały kroczek przed przeciwnikiem z Bełchatowa (21:20). W końcówce zaczęło się robić gorąco, gdy na prowadzenie 23:21 wyszli goście. Za sprawą świetnego ataku lubinianom udało się zremisować 23:23. Walkę na przewagi wygrała PGE Skra 26:24.

Punktowy blok Pawła Pietraszki rozpoczął trzeciego seta. Zacięta walka toczyła punkt za punkt do momentu, gdy w polu serwisowym nie pojawił się Remigiusz Kapica i swoim mocnym serwisem dał lubinianom prowadzenie (14:11). Kolejnego asa serwisowego za kilka chwil dołożył także Wojciech Ferens (16:12). Od tego momentu Miedziowi grali jak natchnieni, zwiększając tylko różnicę punktową. Fantastyczną dyspozycję w ataku prezentowali w szczególności Pietraszko i Berger (21:15). Wtedy Skra zaczęła odrabiać straty, ale dała radę zbliżyć się tylko na 3 oczka.

W czwartej partii na parkiecie pewniej poczuła się PGE Skra. Wciąż wynik był wyrównany, a walka zacięta, jednak końcówka należała do drużyny gości.

W piątym secie Cuprum Lubin szybko zbudował przewagę 5:2. Bełchatowianie nie zamierzali jednak odpuścić i zaciekle walczyli o punkty. W pewnym momencie zbliżyli się do przeciwnika na jedno oczko 6:5. Gra stała się nerwowa i wymagająca dla obu drużyn. Jednak im bliżej końca seta, tym pewniej Miedziowi czuli się na parkiecie. Ostatecznie wygrali w tie-breaku 15:10.

MVP: Alexander Berger

Cuprum Lubin – PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:19, 24:26, 25:22, 25:23, 15:10)

 

Cuprum: Ferens (13), M’Baye (13), Pietraszko (13), Kapica (17), Pająk (3), Berger (20), Szymura (L), Sas (L) oraz Czerny.

 

Skra: Musiał (2), Kłos (10), Kooy (19), Łomacz (2), Bieniek (10), Lanza (13), Piechocki (L) oraz Atanasijević (12), Milczarek, Rybicki.