Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Surowe kary dla trenerów Industrii Kielce i Wisły Płock za zachowanie podczas derbów

PAP
Surowe kary dla trenerów Industrii Kielce i Wisły Płock za zachowanie podczas derbów
Surowe kary dla trenerów Industrii Kielce i Wisły Płock za zachowanie podczas derbówPAP/Maciej Kulczyński
Tałant Dujszebajew i Xavier Sabate, trenerzy Industrii Kielce i Orlen Wisły Płock, w sześciu najbliższych spotkaniach Superligi nie będą mogli prowadzić swoich zespołów. Arkadiusz Moryto (Industria) nie zagra w czterech meczach, a Leon Susnja (Wisła) w dwóch – zadecydował Komisarz Ligi Piotr Łebek.

13 października w meczu 8. kolejki polskiej Superligi Orlen Wisła Płock pokonała Industrię Kielce 29:25. Po spotkaniu doszło do awantury z udziałem obu szkoleniowców. Na pomeczowej konferencji prasowej Sabate powiedział, że Dujszebajew go "wulgarnie obraził i opluł". Trener Industrii Kielce, za pośrednictwem klubu, przekazał natomiast, że jego reakcja była odpowiedzią na rasistowskie hasła ze strony Sabate. Zaprzeczył jednak faktowi oplucia.

Całą sprawę badał Komisarz Ligi Piotr Łebek.

"W ocenie Komisarza Ligi obaj trenerzy dopuścili się wybitnie niesportowego zachowania, o którym mowa w 8.10 PGPR, które nie licuje z wizerunkiem profesjonalnego trenera ORLEN Superligi, a na poziomie zwykłej kultury osobistej stanowi przejaw zachowań ordynarnych i wulgarnych, które nie przystoją trenerom o uznanej renomie na arenie międzynarodowej" – czytamy w uzasadnieniu opublikowanym na stronie Orlen Superligi.

Decyzją Komisarza Ligi obaj trenerzy nie będą mogli prowadzić swoich zespołów w sześciu najbliższych spotkaniach ekstraklasy.

"Dla nałożenia kary nie miało znaczenia, który trener podszedł pierwszy, ale to w jaki sposób obaj trenerzy zachowywali się w momencie, w którym doszło do bezpośredniej konfrontacji" – podkreślił w piśmie Komisarz Ligi.

Ukarani zostali także zawodnicy i kluby. Arkadiusz Moryto (Industria) nie zagra w czterech meczach, a Leon Susnja (Wisła) w dwóch. Oba kluby muszą zapłacić po 30 tys. zł kary.