Koszmarna kontuzja Szymona Sićki, zawodnik zabrany z boiska do szpitala
Wyjazdowa wygrana Industrii Kielce 40:24 z Gwardią Opole nie ma w sobie nic z niespodzianki. Niestety, ligowa rywalizacja zeszła na dalszy plan już po 12 minutach meczu, gdy przy próbie oddania strzału w bólu padł na parkiet Szymon Sićko.
Przy wybiciu do oddania strzału noga zawodnika wygięła się w nienaturalny sposób, a on sam wyraźnie cierpiał. Nie było mowy o zejściu z boiska o własnych siłach, został zniesiony na noszach i natychmiast odwieziony na badania do szpitala.
Wstępna diagnoza to uszkodzenie więzadła właściwego rzepki, ale prowadzone będą dalsze badania, by ustalić zakres uszkodzeń. Mowa jednak o kontuzji eliminującej zawodnika na miesiące, nie tygodnie.
Dla Industrii Kielce to bardzo poważny cios, ponieważ nie tylko walczą o mistrzostwo, ale i w kluczową fazę wchodzi Liga Mistrzów. Tymczasem kielecka kadra już ma problemy. Kontuzjowani są Nicolas Tournat czy Arciom Karaliok. W tym kontekście nie dziwi krótki przekaz Industrii w podsumowaniu meczu: "Wynik nie ma znaczenia. Szymon trzymaj się".