Pogarda dla futbolu? YouTuber wychodzi na boisko w argentyńskiej ekstraklasie
Taki ruch nie spodobał się również napastnikowi Vélez Sarsfield, Brayanowi Romero, który otworzył wynik z rzutu karnego w 43. minucie meczu: "To brak szacunku dla piłki nożnej i zły sygnał dla społeczeństwa i dzieci, które tak bardzo się starają. Nie o to chodzi w piłce nożnej. Walczysz w niej, nie udaje ci się, więc walczysz znowu i znowu". Spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
Deportivo, znane z nietypowych kampanii marketingowych, podpisało z Buhajerukiem kontrakt i zarejestrowało go w krajowym związku w lutym, jak podaje Reuters. Trener Cristian Fabbiani wystawił go w ataku.
"On nawet nie wie, gdzie stanąć. Coś niewiarygodnego. To kompletna hańba" - powiedział jeden z komentatorów telewizyjnych podczas pojedynku. "Kompletny brak szacunku dla piłki nożnej i zawodników" - napisał na Instagramie były reprezentant Argentyny Juan Sebastián Verón, który obecnie jest prezesem Estudiantes de la Plata.
Buhajeruk ma prawie osiem milionów subskrybentów na YouTube i ponad pięć milionów obserwujących na Instagramie. Tydzień temu po raz pierwszy trenował z drużyną. "Jako streamer jest numerem jeden" - powiedział dziennikarzom kapitan Deportivo Milton Celiz, zapytany o umiejętności Buhajeruka.
Trener Fabbiani już przed starciem poinformował swojego trenerskiego przeciwnika Gustavo Quinterosa, że YouTuber rzeczywiście rozpocznie mecz ze względu na rozgłos. "Roześmiał się i powiedział, żebym zostawił go na pół godziny" - powiedział Fabbiani, którego drużyna zajmuje dziewiąte miejsce w lidze argentyńskiej. Vélez prowadzi w tabeli.