Mecz o Superpuchar Polski według PZPN ma odbyć się 7 lipca, czyli dwa tygodnie przed startem sezonu ligowego i zaraz po zakończeniu obozu przygotowawczego przez mistrzów Polski. Inaczej wygląda sytuacja Wisły Kraków, która 11 lipca rozpocznie walkę w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europy.
W ostatnich latach mecz pomiędzy mistrzem a zdobywcą Pucharu Polski odbywał się tydzień przed startem ligi. Tym razem nałożyło się to z meczami Białej Gwiazdy w Europie oraz finałem Euro 2024. Wisła nie mogła zagrać 13 czerwca, ponieważ 11 będzie rywalizowała w Kosowie, więc PZPN zdecydował się na niestandardowy termin, czyli 7 lipca.
Ta decyzja oburzyła kibiców z Białegostoku, ponieważ po pierwsze klub 6 lipca miał zaplanowany sparing z Legią Warszawa, po drugie zespół 5 lipca wraca z obozu przygotowawczego, więc ten termin kompletnie zaburza przygotowania mistrzów Polski do sezonu.
Dodatkowo mecz o Superpuchar Polski miał się odbywać na stadionie mistrza, a tu pojawia się kolejny problem. Stadion Jagiellonii jest już wynajęty i w dniach 5-7 lipca obywać się na nim będzie Kongres Świadków Jehowy, a dodatkowo murawa na obiekcie miała przejść renowację przed startem sezonu.
PZPN ustalił, więc w końcu datę Superpucharu Polski, ale na ten moment nie wiemy, czy na pewno odbędzie się on 7 lipca, a jeśli tak, to gdzie ewentualnie zostanie rozegrany. Problemów jest kilka.