Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Trzecia porażka Cagliari. Torino wygrywa w Weronie, czerwona kartka Pawła Dawidowicza

Flashscore
Cagliari doam przegrało z Empoli 0:2.
Cagliari doam przegrało z Empoli 0:2.ENRICO LOCCI / GETTY IMAGES EUROPE / Getty Images via AFP
Cagliari uległo Empoli 0:2 w piątej kolejce Serie A, ponosząc trzecią porażkę z rzędu, podczas gdy goście jeszcze nie przegrali w bieżącym sezonie. O trzech punktach zadecydowali Lorenzo Colombo i Sebastiano Esposito. Torino FC wspięło się na szczyt tabeli, wyprzedzając Udinese o jeden punkt po zwycięstwie 3:2. W spotkaniu w Weronie czerwoną kartkę zobaczył Paweł Dawidowicz.

Cagliari - Empoli 0:2

Na początku spotkania Simone Scuffet był niepokojony silnym strzałem Giuseppe Pezzelli, ale skończyło się na bocznej siatce. Toskańczycy zwiększyli presję i cieszyli się po pół godzinie gry. Po podaniu od Faustino Anjorino, Colombo minął ostatniego obrońcę i strzałem lewą nogą wyprowadził gości na prowadzenie.

Podopieczni Roberto D'Aversy podwyższyli je na początku drugiej połowy, gdy Esposito sprytnie wykończył akcję strzałem z bliskiej odległości, rejestrując swoją pierwszą bramkę w Serie A od pięciu lat, po tym jak jego pierwsza próba została obroniona przez Scuffeta.

Jednak sardyńscy kibice nadal wspierali swoją drużynę i choć gospodarze bardzo starali się zmniejszyć deficyt, wspaniały strzał Esposito prawie zakończył ich wysiłki. Pięć zmian dokonanych przez Davide Nicolę w drugiej połowie ostatecznie nie przyniosło efektu.

Rossoblu nie zdołali strzelić gola po raz czwarty w pięciu meczach ligowych i pozostają bez zwycięstwa po raz trzeci z rzędu w pięciu pierwszych spotkaniach Serie A. Z drugiej strony, sezon wygląda obiecująco dla Empoli, które jest niepokonane od pierwszych pięciu meczów nowego sezonu po raz pierwszy w swojej historii.

Verona - Torino FC 2:3

Przyjezdni byli aktywniejsi na początku spotkania, co wykorzystał Antonio Sanabria zdobywając pierwszą bramkę meczu już po 10 minutach gry. Prowadzenie utrzymało się jednak tylko niecałe dwie minuty. Grigoris Kastanos oddał strzał spoza szesnastki, piłka minęła głowę obrońcy i zakręciła się w siatce z dala od bramkarza Vanji Milinkovicia-Savicia, który nie był w stanie zapobiec utracie bramki.

To było jednak wszystko, na co było stać Gialloblu. Wkrótce grali już w 10, gdyż Paweł Dawidowicz otrzymał swoją ósmą czerwoną kartkę w karierze za uderzenie łokciem w polu karnym. Choć Sanabria nie wykorzystał jedenastki, goście odzyskali prowadzenie, gdy Duván Zapata skierował dośrodkowanie Valentina Lazara do siatki gospodarzy.

Jeszcze przed przerwą minimalnie niecelnie główkował Sebastian Walukiewicz. Po przerwie Torino spokojnie kontrolowało grę, mając ponad 70% posiadania piłki i wykorzystując przewagę liczebną. Jedenaście minut przed końcem meczu Ché Adams dał gościom spokój, którego potrzebowali, strzelając swoją drugą bramkę w sezonie.

Reprezentant Szkocji wykorzystał słabe zagranie od Redy Belahyana i pewnym strzałem zapewnił Torino trzy punkty. Il Toro zdobyli teraz 11 "oczek" w pięciu meczach w nowych rozgrywkach A, co jest ich najlepszym początkiem sezonu w najwyższej klasie rozgrywkowej w XXI wieku. Choć gospodarze zmniejszyli deficyt za sprawą Daniela Mosquery, to i tak po raz drugi z rzędu stracili punkty u siebie.

Pomeczowe oceny zawodników
Pomeczowe oceny zawodnikówFlashscore

Walukiewicz rozegrał całe spotkanie w barwach gości, z kolei Karol Linetty pojawił się na murawie w 77. minucie meczu.

Tabela Serie A