Lazio uratowane przez Luisa Alberto. Efektowny gol Vlahovicia i remis Juventusu
Goście zapewnili sobie lepszą pozycję do zakwalifikowania się do europejskich pucharów w przyszłym sezonie dzięki czwartej wygranej z ostatnich pięciu meczów ligowych. W pierwszej połowie groźniejszą drużyną byli jednak gospodarze, ale nie wykończyli żadnej ze swoich dobrze zapowiadających się okazji. Po zmianie stron dominował już faworyt z Rzymu, czego efektem był gol Luisa Alberto. Hiszpański pomocnik ogłosił w ubiegłym tygodniu, że pomimo kontraktu do 2027 roku, nie jest zainteresowany kontynuowaniem gry w klubie po zakończeniu sezonu. Była to jego piąta bramka w sezonie, wszystkie zdobyte na boiskach rywali.
Pech Dosseny szczęściem Juventusu
We Włoszech mocno spekuluje się, że Juventus po zakończeniu sezonu powinien objąć Thiago Motta z Bologny. Celem Starej Damy jest zakwalifikowanie się do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, po odpadnięciu z rywalizacji o tytuł w wiosennej części sezonu i poważnym kryzysie.
Pojedynek z Cagliari również nie ułożył się po myśli gospodarzy, którzy w ciągu sześciu minut pierwszej odsłony dwukrotnie trafili z rzutów karnych. Juventus stracił dwa gole z jedenastek w pierwszej połowie z rzutów karnych po raz pierwszy od 20 lat w lidze.
Po zmianie stron rozpoczęła się pogoń za punktami. Dusan Vlahović zdobył bramkę kontaktową dla Bianconerich z rzutu wolnego. Serbski napastnik zdobył cztery gole z rzutów bezpośrednich w ostatnich dwóch sezonach Serie A, więcej niż jakikolwiek inny zawodnik w pięciu najlepszych ligach Europy w tym sezonie. W obecnej kampanii ma na koncie 16 bramek i jest drugim najlepszym strzelcem rozgrywek.
Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Juventusowi remis zapewnił Alberto Dossenę, który wbił piłkę do własnej siatki, próbując zablokować dośrodkowanie. Całe spotkanie w bramce Juventusu rozegrał Wojciech Szczęsny, z kolei w 74. minucie na boisku pojawił się Arkadiusz Milik, który uczestniczył w ostatniej akcji dającej gościom remis. W barwach gospodarzy kilka minut w końcówce zagrał Mateusz Wieteska.