Juve zapomniało, jak się wygrywa. Na Bentegodi przeciwko Veronie tylko remis
Juventus nie potrafi już wygrywać. Po remisie z Empoli, porażce w bezpośrednim starciu z Interem i klęsce u siebie z Udinese, nadchodzi kolejne potknięcie Juventusu. W Weronie dwukrotnie tracili gola, odrobili straty, ale nie potrafili zdobyć zwycięskiej bramki.
Sprawdź statystyki z meczu Hellas-Juventus
Po kompromitacji z Udinese Allegri zdecydował się ponownie wprowadzić graczy, którzy radzili sobie najlepiej na przekroju sezonu. I tak Kostić odzyskał swoje miejsce koksztem Weah, Yildiz powrócił w ataku na flankę Vlahovicia, ponownie dostępnego po kontuzji, a Rugani zastąpił zdyskwalifikowanego Bremera w obronie.
Jednak to Folorunsho natychmiast utrudnił pracę trenerowi Juve, strzelając gola z kategorii "stadiony świata", który dał Gialloblù prowadzenie w 11. minucie i sprawił, że Bentegodi eksplodowało radością. Wypożyczony z Napoli pomocnik skoordynował krótkie rozegranie rzutu rożnego i pokonał bezradnego Szczęsnego pociskiem w górny róg.
Podopieczni Allegriego zaczęli słabo, ale natychmiast zareagowali i w 28. minucie wyrównali dzięki rzutowi karnemu przyznanemu za zagranie piłki ręką przez Tchatchouę przy strzale Kosticia. Vlahović nie pomylił się z wapna, zdobywając 13. bramkę w lidze i wyrównując wynik.
Kolejny powrót do gry
Verona lepiej rozpoczęła drugą połowę i w 52. minucie Scaligeri ponownie wyszli na prowadzenie za sprawą Noslina, który wykorzystał starcie obrony Bianconerich z Folorunsho i pokonał Szczęsnego. Tym razem polski golkiper nie był bez winy. Juventus zareagował gniewnie, naciskając na obronę Gialloblu i odzyskując piłkę, Locatelli podał do Rabiota w centrum, który wbił gola nad 2:2 już trzy minuty po golu gospodarzy.
Po osiągnięciu wyrównania Allegri zdecydował się na ofensywny trójząb: Chiesa wszedł za Kosticia, podczas gdy Alex Sandro zastąpił Gattiego w czteroosobowej obronie. Niedługo później trener Bianconeri zagrał również wezwaniem Alcaraza, który zajął miejsce Kenana Yildiza. Eksperyment z trójką napastników trwał niewiele dłużej. Dziesięć minut przed końcem Milik wszedł za Vlahovicia, a Weah za Cambiaso.
Juve rzuciło się do ataku w poszukiwaniu zwycięskiego gola, Chiesa dobrze uwolnił się w polu karnym, ale strzelił wysoko nad poprzeczką. Baroni odważnie posłał na boisko Henry'ego, który zajął miejsce Daniego Silvy, ustawiając się w ten sposób z podwójnym środkowym napastnikiem. W doliczonym czasie Chiesa dobrze dogrywał do Alcaraza w polu karnym i strzelił nad Montipò, który obronił nogą. W ten sposób zakończył się kolejny remis. Dwa punkty dla Juventusu w ostatnich czterech meczach. Teraz Milan czeka dwa punkty za nimi, gotowy ich wyprzedzić już w niedzielę.