Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ten Hag po porażce z The Reds: "Nie jestem Harrym Potterem". Chce trofeum na koniec sezonu

AFP
Ten Hag zanotował kolejną porażkę.
Ten Hag zanotował kolejną porażkę.Profimedia
Erik ten Hag (54 l.) i jego podopieczni po raz kolejny nie zadowolili kibiców Manchesteru United, przegrywając u siebie z rywalami z Liverpoolu różnicą klasy. Holenderski menadżer stwierdził, że nie jest Harrym Potterem, który wyczaruje szybką poprawę, ale wierzy w zdobycie trofeum.

Manchester United - Liverpool 0:3

Najpierw trener United musiał przegryźć porażkę w Brighton, tym razem również domową z The Reds. Po trzech meczach nowego sezonu ligowego jego zespół ma na koncie zaledwie trzy punkty za słabe zwycięstwo nad Fulham. Pozycji Czerwonych Diabłów na ławce pomógł ich finałowy triumf w Pucharze Anglii nad Manchesterem City, ale on i jego drużyna zajęli ósme miejsce w lidze, najniższe w historii klubu w Premier League.

Były szef Ajaxu przedłużył swój kontrakt, a podczas okienka transferowego jego ambicje zostały wzmocnione przez wydanie 200 milionów funtów na nowych zawodników. Nadzieje na pozytywne rozpoczęcie sezonu na Old Trafford szybko jednak zgasły. Liverpool odniósł zwycięstwo w pierwszym poważnym teście Arne Slote'a od czasu zastąpienia Jürgena Kloppa.

"To nie tak, że jestem Harrym Potterem, trzeba to przyznać. Rozegraliśmy dopiero trzeci mecz w sezonie, musimy ponownie zbudować nowy zespół" - powiedział Ten Hag na pomeczowej konferencji prasowej.

Ten Hag i Slot spotkali się po raz pierwszy w Premier League.
Ten Hag i Slot spotkali się po raz pierwszy w Premier League.Profimedia

"Zbudujemy nowy zespół, mamy młodych zawodników. Mamy też piłkarzy, których musimy wkomponować w drużynę w trakcie sezonu. Dzisiaj mieliśmy dwóch lub trzech, którzy nie rozpoczęli sezonu i nie rozegrali 90 minut. Wszystko będzie dobrze. To jasne, że musimy się poprawić, ale jestem przekonany, że na koniec sezonu będziemy mieli wielką szansę na podniesienie kolejnego trofeum" - stwierdził trener.

Pomocnik gospodarzy Casemiro również nieświadomie był zaangażowany w bramkę przeciwnika, najpierw niedokładnie podając, a następnie tracąc piłkę przed kolejnym strzałem. Po przerwie na boisku zastąpił go 20-letni Toby Collyer. "Myślę, że w piłce nożnej każdy musi wziąć na siebie odpowiedzialność. On jest wielką osobowością. Wygrał wszystko w swojej karierze. Jestem pewien, że przyniesie korzyści naszej drużynie" - powiedział szkoleniowiec o Brazylijczyku.

Od odejścia legendarnego Sir Alexa Fergusona w 2013 roku, United ani razu nie byli poważnym rywalem dla aspiranta do tytułu Premier League. Ich najlepsze wyniki to drugie miejsce w 2018 i 2021 roku, kiedy to znacznie przegrali z mistrzami City.

"To boli, szczególnie dla naszych fanów. Musimy być pokorni, oddać szacunek Liverpoolowi i iść dalej" - dodał Holender.