W jaki sposób jego wspaniała kariera piłkarska pomaga mu na lodzie? Jak bardzo jego ciało jest uszkodzone po latach ciężkiej pracy i treningów? Dlaczego młodzi bramkarze w Czechach nie dostają więcej szans? I jak może zmienić się środowisko czeskiego futbolu? O tym wszystkim rozmawialiśmy z członkiem Piłkarskiej Galerii Sław Premier League Petrem Cechem.
O nerwowości przed meczem hokejowym
"To najlepsze brytyjskie rozgrywki, więc przedmeczowa trema jest podobna do tej w Premier League. Wynika to również z faktu, że wszyscy bardziej patrzą na to, jak ktoś taki jak ja się tam dostał. Kiedy idziesz na rozgrzewkę, wiesz, że wszyscy cię obserwują, zastanawiają się, czy stoi tam manekin z nazwiskiem, czy naprawdę jest gotowy do gry".
O najlepszym uderzeniu w jego karierze
"Złapanie rzutu karnego w dogrywce finału Ligi Mistrzów przeciwko Arjenowi Robbenowi. Tam, gdyby padł gol, byłoby już po wszystkim. Ale jeśli chodzi o złożoność i styl obrony, to prawdopodobnie był to chwyt na linii przeciwko Andy'emu Carrollowi w finale Pucharu Anglii w 2012 roku. Tam wszystko poszło po mojej myśli".
O zmęczeniu fizycznym i zużyciu organizmu
"To niewiarygodne, że dzięki temu, że ruch na lodzie jest zupełnie inny, długa kariera piłkarska nie odbiła się na mnie. Pod koniec kariery w Arsenalu miałem na przykład problemy z kostką i ścięgnami Achillesa, z którymi w łyżwiarstwie w ogóle nie mam kłopotu. Ale to ciało jest po prostu eksploatowane w inny sposób, co jest bardzo interesujące. Kiedy wracam do domu po meczu, myślę sobie: Wow, piłka nożna jest świetna".
O tegorocznym wprowadzeniu do Galerii Sław Premier League
"Gdy tylko zostałem nominowany, pomyślałem, że to bardzo interesujące znaleźć się w towarzystwie takich graczy. Ale dopiero kiedy to się faktycznie dzieje, zdajesz sobie sprawę, że zrobiłeś coś, o czym nigdy nie marzyłeś. Gdyby to nie była satysfakcja i radość, to coś byłoby nie tak. Byłem bardzo szczęśliwy".
O funkcjonowaniu w zarządzaniu klubem
"Muszę przyznać, że brakuje mi dynamiki, troski o zawodników i budowania zespołu. Jednak nie tęsknię za stresem i czasem, jaki to zajmuje. Miałem kilka ofert, ale czekam na tę właściwą. Może powiem to nieco arogancko, to musi być ona bardziej dostosowana do mnie. Muszę wiedzieć, że będę również siłą napędową całego procesu".
O czeskim futbolu
"Przykro mi z powodu stanu, w jakim się znajduje. Zwłaszcza jeśli chodzi o reputację i zaufanie opinii publicznej. Myślę, że chodzi głównie o pracę ludzi, którzy się tym zajmują. I nie chodzi tylko o federację, ale także o kluby, o pracę z młodzieżą. Jeśli nie ma jedności w tym konkretnym celu, to oczywiście też nie pomaga".