Pep Guardiola: liga nie zgodziła się na przełożenie meczów z powodu KMŚ
Manchester City oraz Chelsea to jedyne angielskie kluby, które zakwalifikowały się do poszerzonych przyszłorocznych klubowych mistrzostw świata. Impreza rozpocznie się 15 czerwca i potrwa miesiąc. Premier League ma natomiast wystartować w sierpniu.
W związku z napiętym kalendarzem i większą liczbą spotkań klub z Manchesteru wystosował do władz ligi prośbę o przełożenie dwóch pierwszych meczów, by piłkarze mieli czas na odpoczynek po intensywnym turnieju. Jak poinformował w piątek trener zespołu, wniosek został odrzucony.
"Premier League nie pozwoliła nam przełożyć pierwszych dwóch meczów, by mieć czas na rekonwalescencję. Dziękuję bardzo. To jest moment, w którym pytamy, co mamy zrobić w tej sytuacji?" - zaznaczył Guardiola.
Premier League nie skomentowała jeszcze słów szkoleniowca.
Klubowe mistrzostwa świata mają odbyć się w nowym formacie. Tradycyjnie w imprezie uczestniczyło siedem zespołów - triumfatorzy Ligi Mistrzów poszczególnych konfederacji piłkarskich oraz mistrzowie kraju-gospodarza. FIFA zdecydowała się powiększyć grono zespołów do 32 i wprowadzić fazę grupową. To oznacza, że zamiast siedmiu meczów, jak w ostatnich latach, piłkarze rozegrają łącznie ponad 50.
Ten pomysł wywołał liczne kontrowersje, dotyczące przede wszystkim obciążenia piłkarzy. Europejscy członkowie związku zawodowego FIFPRO oficjalnie sprzeciwiają się nowemu formatowi klubowych MŚ, mając na uwadze zdrowie i jakość gry zawodników.
Na ten temat wypowiedział się również Guardiola.
"Nie wiem, czy zagramy więcej meczów niż w roku, gdy zdobyliśmy potrójną koronę (2022/23 - red.)... Może zagramy ich mniej, ale klubowe mistrzostwa świata jeszcze bardziej utrudnią nam zarządzanie obciążeniem zawodników" – podkreślił trener.