Nieszczęście West Hamu trwa, nieszczelna obrona Młotów rozbita przez Jacksona
West Ham - Chelsea 0:3
Chelsea weszła w mecz w wielkim stylu i od pierwszych minut pokazała, że przyjechała na London Stadium po trzy punkty. Już w czwartej minucie naciskający Jackson wykorzystał błąd gospodarzy, przejął piłkę i po samotnym rajdzie pokonał Alphonse Areolę. W 20. minucie goście cieszyli się już z drugiego gola. Tym razem podaniem popisał się Moisés Caicedo, a Jackson podwyższył prowadzenie.
The Blues nadal dominowali, a cierpliwość trenera Julena Lopeteguiego skończyła się w 37. minucie. Po kolejnej akcji i wykończeniu Noniego Madueke, Guido Rodrígueza zastąpił Soucek. Kapitan reprezentacji Czech natychmiast oddał strzał, ale trafił tylko w bramkarza Sáncheza.
Wszelkie ambicje do wyrównania dla gospodarzy zostały odebrane przez Cole'a Palmera krótko po rozpoczęciu drugiej połowy i po raz kolejny kluczową rolę odegrał Jackson. Najpierw sam przedostał się w pole karne, a następnie obsłużył Palmera idealnym podaniem.
Mecz dla West Hamu mógł się skończyć jeszcze gorzej, ale strzał Madueke został zablokowany przez Areolę, strzał Felixa trafił tylko w boczną siatkę, a próba Caicedo została zatrzymana przez Wan-Bissakę. Żaden strategiczny ruch trenera Lopeteguiego nie zadziałał w drugiej połowie i Chelsea z kolejnym zwycięstwem wspięła się do elity remier League.