Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Manchester City nie przestaje wygrywać, Erling Haaland nie przestaje strzelać

Hubert Nowicki
Manchester City nie przestaje wygrywać, Erling Haaland nie przestaje strzelać
Manchester City nie przestaje wygrywać, Erling Haaland nie przestaje strzelaćNAOMI BAKER/GETTY IMAGES EUROPE/Getty Images via AFP
Spotkanie Manchesteru City z Brentford rozpoczęło się sensacyjnie, ale finalnie padł rezultat, który nikogo nie może dziwić - gospodarze wygrali 2:1.

Pierwsze minuty, a tak naprawdę sekundy spotkania, miały jednak sensacyjny przebieg. Yoane Wissa trafił bowiem do siatki jeszcze przed upływem 30 sekund meczu! Brentford wyszedł na prowadzenie, ale po chwili szedł za ciosem. 

Już po kilku minutach mogło być bowiem 2:0 za sprawą akcji Bryana Mbeumo, choć ostatecznie Rico Lewis i Ederson poradzili sobie z oddaleniem niebezpieczeństwa. Przed upływem 10 minut na zegarze piłka po rzucie rożnym spadła za to pod nogi Nathana Collinsa, ale uderzył on po ziemi prosto w brazylijskiego bramkarza. Nie będzie kłamstwem powiedzenie, że wówczas mogło być 3:0 dla gości. Na tym jednak skończyła się gra Pszczół na Etihad Stadium. 

A kto zaczął błyszczeć? Nie trudno zgadnąć. Mówimy przecież o zawodniku, który w tym sezonie Premier League ustrzelił już dwa hat-tricki, a przypominamy, że spotkanie z Brentford odbywało się w ramach 4. kolejki ligowej. 

Erling Haaland najpierw znalazł się w polu karnym i uderzył z marszu gorszą nogą piłkę, która akurat spadła mu pod nogi. Efekt? Remis 1:1. Niewiele minut później Ederson wykopywał piłkę ze swojego pola karnego, Norweg zastawił sobie Ethana Pinnocka i biegł już sam na sam z bramkarzem. Po subtelnym lobie mieliśmy 2:1 w 32. minucie. 

Od tego momentu gra toczyła się pod dyktando mistrzów Anglii, którzy zupełnie zdominowali drugą połowę meczu, ale mimo to nie potrafili pokonać Marka Flekkena. Haaland starał się o kolejnego hat-tricka, trafił nawet w słupek, ale ostatecznie drużyna Pepa Guardioli musi zadowolić się wygraną 2:1. W efekcie ma komplet punktów po czterech kolejkach i na pewno zostanie na czele ligowej tabeli do następnego tygodnia. 

Statystyki z meczu Manchester City - Brentford
Statystyki z meczu Manchester City - BrentfordOpta by Stats Perform

W pozostałych meczach rozpoczętych o godzinie 16 zupełnie zawiódł Liverpool, ale o tym pisaliśmy tutaj. Poza tym Brighton zaskakująco zremisowało u siebie 0:0 z beniaminkiem z Ipswich, a Fulham podzieliło się punktami z West Hamem, po wyrównaniu Młotów na 1:1 w 95. minucie spotkania. Sporo emocji mieliśmy na Selhurst Park, gdzie Crystal Palace zremisowało 2:2 z Leicester.