Liverpool sprawdzi Newcastle, a Manchester United spróbuje się podnieść
Rywale do tytułu, Manchester City i Arsenal, to dwie z trzech drużyn z sześcioma punktami w dwóch meczach otwierających nową kampanię.
Na czele tabeli znajduje się jednak Brighton, które po sprzedaży kluczowych pomocników Alexisa Mac Allistera i Moisesa Caicedo zdobyło osiem bramek w dwóch pierwszych meczach.
AFP Sport przygląda się najlepszym wydarzeniom z Premier League w ten weekend:
Klopp ma swojego "potwora"
Niepowodzenie Liverpoolu w pokonaniu Chelsea w walce o Caicedo lub Romeo Lavię sprawiło, że ich działalność transferowa została ostro skrytykowana przez wielu ich własnych fanów.
Zamiast tego The Reds pozyskali 30-letniego japońskiego kapitana Wataru Endo, który zastąpił odchodzących Fabinho i Jordana Hendersona.
Endo, określany przez szefa Liverpoolu Jurgena Kloppa mianem "prawdziwego potwora", może zadebiutować w pierwszym składzie na St James' Park jako wczesny wskaźnik tego, kto może rywalizować z City i Arsenalem o tytuł.
Newcastle przeskoczyło Liverpool w pierwszej czwórce w zeszłym sezonie, mimo że The Reds wygrali oba starcia pomiędzy tymi drużynami.
The Magpies rozgromili u siebie Aston Villę 5:1 w weekend otwierający sezon, ale zostali sprowadzeni na ziemię przez mistrza Manchester City przegrywajac 0:1 na Etihad Stadium.
Liverpool będzie miał do dyspozycji Maca Allistera po tym, jak jego czerwona kartka w domowym debiucie w wygranym 3:1 meczu z Bournemouth została anulowana.
Nieobecność Mounta rozwiązaniem dla Manchesteru United?
Nadzieja na to, że Manchester United będzie w stanie powalczyć o swój pierwszy tytuł ligowy od 11 lat, zmalała już po porażce 0:2 z Tottenhamem, która nastąpiła po słabym występie u siebie z Wolves, mimo że udało im się wtedy wygrać 1:0.
Podopieczni Erika ten Haga cierpieli na brak skuteczności z przodu pod nieobecność nowego napastnika Rasmusa Hojlunda, który doznał kontuzji pleców.
Duńczyka zabraknie w sobotnim meczu z Nottingham Forest, ale kolejna kontuzja Masona Mounta może ułatwić sprawę Ten Hagowi.
Dopasowanie kapitana Bruno Fernandesa i Mounta, pozyskanego w tym sezonie z Chelsea, do jednego środka pola okazało się problematyczne w pierwszych tygodniach sezonu.
Czerwone Diabły przegrały tylko dwa z 25 meczów, w których trio Fernandes, Cristian Eriksen i Casemiro rozpoczęło grę w środku pola.
Kryzysowe kluby na początku sezonu
Dwa z trzech klubów, które przegrały swoje pierwsze dwa mecze, zmierzą się w sobotę, gdy borykający się z problemami Everton będzie gościł Wolves na Goodison Park.
Everton ledwo uniknął spadku przez ostatnie dwa lata i wygląda na to, że czeka go kolejny sezon cierpienia, a Sean Dyche próbuje załatać dziury w swoim składzie przy skromnym budżecie jak na standardy Premier League.
Kłopoty The Toffees na boisku zostały spotęgowane przez upadek umowy zawartej w tym tygodniu z amerykańską grupą inwestycyjną, która miała zasilić klub 25-procentowym pakietem akcji.
"To sposób, w jaki Everton funkcjonuje od wielu miesięcy, a nawet lat" - powiedział Dyche. "Naszym zadaniem jest zmienić tę historię. To zawsze zaczyna się na boisku, kiedy ja i zespół zmieniamy retorykę".
Problemy finansowe Wolves doprowadziły do odejścia menedżera Julena Lopeteguiego, który zrezygnował w przeddzień sezonu.
Dominujący występ w pierwszym meczu pod wodzą Gary'ego O'Neila nie został nagrodzony na Old Trafford, ale optymizm z tego występu został zniweczony przez porażkę 1:4 u siebie z Brighton w ostatni weekend.