Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Lampard mówi, że Chelsea osiągnęła "punkt zwrotny" z Enzo Marescą

Ansser Sadiq
Frank Lampard, były zawodnik i trener Chelsea
Frank Lampard, były zawodnik i trener ChelseaPA Images / Alamy / Alamy / Profimedia
Chelsea pod wodzą nowego menadżera Enzo Mareski zmienia się w tym sezonie. To opinia byłego zawodnika trenera Franka Lamparda, wypowiedziana po niedzielnej porażce 1:2 z Liverpoolem.

Chociaż The Blues nie zdobyli żadnych punktów na Anfield, Lampard był pod wrażeniem sposobu, w jaki grali.

"Myślę, że w ciągu ostatnich kilku lat byłem na Stamford Bridge, aby oglądać mecze i było inne uczucie. Fani są przyzwyczajeni do oglądania drużyny wygrywającej bardzo regularnie w ciągu ostatnich 15-20 lat, ale nie widzą tego (teraz), więc jest element frustracji" - powiedział Lampard, rozmawiając z Premier League Productions.

Sprawdź szczegóły meczu Liverpool - Chelsea

"Myślę, że jesteśmy teraz w punkcie zwrotnym tego uczucia. Myślę, że wsparcie klubu jest obecne i jest pozytywna atmosfera, pozytywne słowa i przeświadczenie, że zmierzamy w tym kierunku. Myślę, że to dla niego dobre. Jeśli chodzi o to, kiedy przejmie stery, potrzebujesz trochę stabilności, a potem będzie potrzebował czasu na pracę - wszyscy trenerzy ci to powiedzą - ale on z pewnością to zrobi, więc znowu wyniki będą katalizatorem" - dodał.

Na temat występu Chelsea przeciwko Liverpoolowi, Lampard również pozostawił swoją opinię. Pomimo porażki widzi w grze The Blues sporo jakości. A czego brakło? Jakości w decydujących momentach.

"To zawsze rozczarowujące, gdy czujesz, że zrobiłeś kilka dobrych rzeczy w meczu, a druga drużyna - ktoś o jakości Liverpoolu - nie jest w najlepszej formie, a odchodzisz z niczym. Być może w ofensywie gracze, którzy zmieniali losy meczów, w szczególności Cole Palmer, nie mieli swoich momentów, kiedy czuliśmy, że mogą to zrobić" - wyjaśnił.

"Prawdopodobnie zabrakło im jednak odrobiny skuteczności w górnej części boiska, kilku dobrych rzeczy, ale ostatecznie wrócą do domu rozczarowani" - podsumował.