Klopp obawia się talentu w szeregach rywala przed meczem z Tottenhamem
Liverpool podejmie na Anfield Tottenham, który nie wygrał od trzech meczów, a w jednym z nich został upokorzony przez Newcastle, gdy przegrywał 0:5 po zaledwie 21 minutach gry.
„Wróciłem do domu, włączyłem telewizor, było 1:0. Miałem coś innego do roboty, chciałem obejrzeć mecz trochę później, kiedy wróciłem, było 5:0” – powiedział dziennikarzom Klopp.
„Szczerze myślałem, że coś jest nie tak z ekranem telewizora, coś w rodzaju żartu lub czegoś w tym rodzaju. Musiałem później to obejrzeć. Newcastle jest oczywiście w bardzo dobrym momencie… więc takie rzeczy mogą się zdarzyć” - powiedział Klopp.
Koguty zajmują piąte miejsce w ligowej tabeli z 54 punktami, ale siódmy Liverpool może ich wyprzedzić, wygrywając na Anfield.
Szanse The Reds są duże, bo przegrali oni tylko jedno z 20 ostatnich meczów ligowych przeciwko temu rywalowi, ale Klopp powiedział, że obawia się mnogości talentu w kadrze rywala.
„Nie mam pojęcia, co stało się w Tottenhamie, ale widzę Harry'ego Kane'a, widzę Son Heung-min, widzę Kulusevskiego, Perisicia, Richarlisona, Hojbjerga i tak dalej i dalej" - powiedział Klopp.
„Nie mogę myśleć o Tottenhamie w inny sposób niż oczekiwać, że będą naprawdę silni. Dajesz im jedną piłkę i mogą ją wykorzystać. Harry Kane może strzelić gola z praktycznie każdego miejsca. Mają prawdziwą jakość i musimy zrobić wszystko, żeby nie mogli jej pokazać" - powiedział menedżer Liverpoolu.