Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

FPL przed 7. kolejką: Trwa nierówna walka graczy z kontuzjami

Hubert Nowicki
Ilu zawodników świeci się w waszych składach przed siódmą kolejką?
Ilu zawodników świeci się w waszych składach przed siódmą kolejką?Flashscore
Mimo że w tym tygodniu nie mieliśmy w terminarzu meczów europejskich pucharów, od klubów Premier League jako gracze Fantasy Premier League otrzymaliśmy wysyp kontuzji. Za dużą część z nich odpowiadają spotkania w Carabao Cup, ale część z nich to pozostałości poprzedniej kolejki. Zapowiedź tego weekendu będzie więc niemal w całości raportem medycznym.

Zacznijmy jednak od kącika Erlinga Haalanda (14,1) w naszych cotygodniowych zapowiedziach, bo tak należy nazywać wątek o kapitanie na najbliższą kolejkę. Nie zdarzyło się jeszcze, by logicznym ruchem było pozbawienie Norwega opaski i mimo że robi się to nudne, to w tej kolejce nic się pod tym względem nie zmienia. W odróżnieniu od wielu innych zawodników Haaland nie narzeka na żaden uraz, a do tego gra na Wolves, które nie należy do ligowej czołówki. Nie ma nad czym się zastanawiać.

Szpitalny obchód

Czas przejść się od klubu do klubu i spojrzeć na sytuację w każdej szpitalnej sali. Kontuzje są w tym tygodniu głównym tematem dla wszystkich graczy FPL, a ich liczba naprawdę poraża. Oczywiście najważniejsze w tym wszystkim jest zdrowie zawodników, a nie liczba zdobytych przez nich punktów. Strach pomyśleć co będzie działo się dalej, patrząc na liczbę rozgrywek i meczów, które widnieją w terminarzu drużyn Premier League. 

Oto najpopularniejsi zawodnicy w grze, których występ w tym tygodniu stoi pod znakiem zapytania. Niestety w większości przypadków na przedmeczowych konferencjach prasowych nie usłyszeliśmy dokładnych informacji o stanie zdrowia zawodników od ich menedżerów. Ich konferencje odbywały się przed piątkowymi treningami drużyn, a większość z nich jak zwykle mówiła, że "XYZ nie jest w pełni gotowy do gry, ale mamy jeszcze trening, więc zobaczymy. Będziemy go obserwować i jutro podejmiemy decyzję". Gracze FPL będą więc zmuszeni zagrać w tej kolejce w ruletkę. Stawiacie na czerwone czy czarne?

Bukayo Saka (8,7) - Anglik ewidentnie utykał w poprzednim ligowym meczu z Tottenhamem i w końcówce opuścił boisko, a potem zabrakło go w kadrze meczowej na spotkanie z Brentford w Pucharze Ligi. Stan na piątek rano: nie wrócił jeszcze do treningów. Wygląda na to, że w jego przypadku co najwyżej możemy liczyć na start spotkania z Bournemouth na ławce rezerwowych. Nie ma jednak mowy o poważniejszej kontuzji, więc nie ma co spieszyć się z jego sprzedażą. 

James Maddison (7,9) - główny dyrygent w ekipie Tottenhamu również okupił Derby Północnego Londynu delikatnym urazem, a jego występ stoi pod znakiem zapytania, z tym że on zdążył już trenować z zespołem. Biorąc pod uwagę rangę najbliższego spotkania, a mowa o starciu z Liverpoolem, jego start od pierwszej minuty wydaje się dość prawdopodobny. Jeśli z kolei zacznie na ławce, powinien zameldować się na murawie w drugiej połowie. Nie wygląda to źle. 

William Saliba (5,2) - podatny na kontuzje obrońca Arsenalu narzekał w tygodniu na stłuczenie, co wykluczyło go z udziału w meczu z Brentford. "Będziemy go obserwować i zobaczymy jutro" - ta fraza graczom FPL nie dostarcza niemal żadnych informacji. Saliba to lider obrony Kanonierów, więc Mikelowi Artecie na pewno będzie zależeć na jego występie, ale jeśli nie będzie gotowy, to po prostu w trakcie najbliższego weekendu będzie odpoczywał. 

Sven Botman (4,7) - z Holendrem przed tygodniem była nie lada historia. Dosyć szybko do mediów przedostała się wieść, że nie znalazł się on w kadrze zespołu, która wyjechała na wyjazdowy mecz z Sheffield, ale nie było wiadomo o żadnej kontuzji. Okazało się, że Botman pomylił klucze i z tego względu nie zdążył na wyjazd. Ostatecznie dotarł do Sheffield oddzielnie i zagrał w spotkaniu swojego zespołu. Tym razem narzeka na delikatny uraz, Eddie Howe bierze pod uwagę jego absencję, ale gracze FPL raczej wyczuwają obecność Holendra w podstawowej jedenastce Srok na mecz z Burnley. 

Alexander Isak (7,6) - w ekipie Srok kontuzje zaczęły rozprzestrzeniać się w tym tygodniu niczym infekcja wirusowa. Howe po spotkaniu z Manchesterem City w środku tygodnia wymienił na konferencji ponad pół składu, mówiąc o samych rannych po bitwie z zespołem Pepa Guardioli. Wśród nich był Szwed, którego występ stoi pod znakiem zapytania. Podobna sytuacja dotyczy jednak jego rywala w składzie - Calluma Wilsona (7,8). Najpewnie zagra więc ten, który będzie w lepszym stanie zdrowotnym. 

Ben Chilwell (5,6) - tutaj przynajmniej nie mamy wątpliwości, choć brakuje dobrych informacji. Rewelacja początku sezonu w FPL wypada na kilka tygodni z powodu kontuzji mięśniowej. Informacje tę potwierdził Mauricio Pochettino, więc jeśli ktoś ma w składzie Chilwella, warto rozejrzeć się za jego zastępstwem. 

Jeżeli chodzi o kontuzje wysoko posiadanych zawodników to na szczęście tyle. Pamiętajcie, że kolory w grze, za pomocą których jej twórcy informują o szansach gry danego zawodnika, biorą się po prostu ze słów ich menedżerów na konferencjach prasowych. Te możecie interpretować po swojemu, a informacja o 75% szans na występ nie stanowi żadnego większego odniesienia. Osobiście uważam, że większość zawodników z powyższej listy zobaczymy w tej kolejce na boisku. 

Nie zagra jednak też kilku innych, ważnych z perspektywy FPL zawodników. Nicolas Jackson (6,9) w absurdalny sposób zobaczył już piątą w sezonie żółtą kartkę, więc czeka go odpoczynek, Rodri (5,6) pauzuje za równie absurdalną (choć raczej głupią), ale w pełni zasłużoną czerwoną kartkę, a Evan Ferguson (6,0) narzeka na chorobą. Sytuacja jest dynamiczna. 

Kogo kupić?

Jak co tydzień zapraszam was do przeczytania porad zakupowych, których udzielam wraz z moimi czeskimi kolegami. 

Moussa Diaby (6,6) - w kadrze Aston Villi tylko Ollie Watkins (7,9) ma od niego wyższy wskaźnik xG+xA. Francuz jest jednak skuteczniejszy w swoich działaniach i w pierwszych kolejkach zespołu jest największym zagrożeniem pod bramką rywali swojego zespołu. Aston Villa gra nieco w kratkę, bo potrafiła przegrać w Lidze Konferencji z Legią, a w lidze ma już dwie porażki, ale jej terminarz nie pozwala przejść obok jej zawodników obojętnie. 

Carlton Morris (5,5) - kto by to wymyślił, żeby już na siódmą kolejkę polecać zawodnika Luton? Plan dość szalony, ale ma swoje wyjaśnienie. Morris to jedyny rzetelny punktowo zawodnik swojego zespołu, ponieważ wykonuje rzuty karne. Luton gra też Double Gameweek, co powoduje, że tę niestandardową opcję naprawdę można przemyśleć. Lepiej mieć jednak plan, jak niedługo pozbyć się go ze składu. 

Jarrod Bowen (7,1) - nie jest to popularna opcja, ale Bowen w cieniu innych gwiazd strzelił już w tym sezonie cztery bramki i miał jedną asystę. W tej kolejce zagra z Sheffield, które ostatnio wpuściło osiem bramek, a później aż do Świąt Bożego Narodzenia będzie raczej unikać najmocniejszych przeciwników. Spójrzcie za okno, jest ciepło, świeci słońce, a on do Świąt Bożego Narodzenia będzie unikał najmocniejszych przeciwników!

Filip Novak (główny analityk 11Hacks)

Abdoulaye Doucouré (5,5) - jeśli nie zamierzasz trzymać Wildcarda aż do 19. kolejki, prawdopodobnie użyjesz go w ciągu najbliższych tygodni. Wówczas będziesz chciał jak najbardziej wykorzystać terminarze drużyn. Warto więc rozejrzeć się za krótkoterminowymi opcjami. Tydzień temu polecałem Jamesa Tarkowskiego (4,4), który zdobył 14 punktów, a dzisiaj znowu patrzymy na kadrę Evertonu. Przed rokiem Doucoure grał na pozycji środkowego pomocnika, a teraz operuje tuż za napastnikiem, co widać po jego liczbach w ofensywie. Pod względem xG i xA plasuje się na poziomie Juliana Alvareza (7,0), a Everton dwa najbliższe mecze zagra z Luton i Bournemouth. 

Moussa Diaby (6,6) - mimo że Aston Villa zacznie naprawdę dobry kalendarz dopiero od ósmej kolejki, jej zawodnicy nie będą złym wyborem także w siódmej kolejce. W niej zespół Unaia Emery'ego zagra u siebie z Brighton. Mewy mogą pochwalić się drugim najlepszym w lidze wskaźnikiem xG, ale także dopiero dwunastą obroną pod względem tego samego wskaźnika. Diaby ma swoje miejsce w ataku Aston Villi, jest najlepszym kreatorem zespołu, a najbliższy mecz powinien pokazać jego umiejętności. Przy swojej cenie to bardzo cenny wybór.

Matty Cash (4,8) - zostajemy w Birmingham. Prawy obrońca The Villans to jeden z najbardziej ofensywnych obrońców bieżącego sezonu. Przez pierwsze sześć kolejek utrzymywał wskaźnik 0,31 xG na mecz, a to wynik, którego nie powstrzydziłoby się wielu skrzydłowych w Premier League. Cash oddał już 13 strzałów, w tym 10 celnych, które zakończyły się dwoma bramkami. Kalendarz Aston Villi? Od ósmej kolejki będą to Wolves, West Ham, Luton, Nottingham, Fulham, Spurs i Bournemouth. 

Radim Horák (jeden z najlepszych Czechów grających w FPL)

Carlton Morris (5,5) - przed nami pierwszy Double Gameweek w tym sezonie, ale jedynym zawodnikiem Luton i Burnley, na którego chciałbym poświęcać transfer i wydawać pieniądze, jest Morris. W poprzedniej kolejce zdobył bramkę z karnego oraz trafił w poprzeczkę, a wyniki Luton zaczynają wyglądać obiecująco. W dwóch meczach z Evertonem i Burnley stać go na zdobycie bramki, a to może mu dać łącznie nawet 10 punktów. Jeśli planujesz użyć niedługo Wildcarda, a w składzie masz np. Jacksona, warto przemyśleć transfer Morrisa. 

Anthony Gordon (5,6) - po kontuzji Harveya Barnesa (6,4), lewe skrzydło otwiera się przed Gordonem. Sroki będą rotować składem na mecze Ligi Mistrzów, ale liczba minut gry Anglika powinna wzrosnąć. Ma on już na koncie dwie bramki i trzy asysty w tym sezonie, a jego gra wygląda bardzo dobrze. W najbliższej kolejce zagra z Burnley, a jego terminarz na najbliższe tygodnie też jest zachęcający. Jest jednak jeden minus - ma już na koncie cztery żółte kartki i po kolejnej będzie pauzował. 

Abdoulaye Doucouré (5,5) - oto zawodnik, którego w składzie nie ma nawet 1 proc. graczy! Wielu z was zamierza niedługo użyć Wildcarda, a Everton przed najbliższą przerwą reprezentacyjną zagra z Luton i Bournemouth. Doucoure strzelił ostatnio dwa gole, a do tego przeciwko Brentford uderzył w poprzeczkę. Ponadto zajmuje drugie miejsce wsród pomocników w całej lidze pod względem stworzonych wielkich szans na gola. Jeśli nie boisz się ryzykować, ten wybór jest dla ciebie.