FPL przed 29. kolejką: Jak radzicie sobie w ten weekend? Ilu macie zawodników do gry?
Oczywiście sytuacja ta powinna być jasna i klarowna dla wszystkich graczy, którzy wciąż sumiennie dbają o swoje zespoły i nie porzucili ich we wcześniejszych kolejkach. Informacja o specyficznej kolejce pojawiła się już kilka tygodni temu i każdy mógł się do niej przygotować na swój sposób. Nie zdziwię się jednak, jeśli niektórzy są teraz zaskoczeni, że nie gra im ponad połowa składu!
Kim możemy grać?
W grze w ten weekend pozostają jedynie zawodnicy Tottenhamu, Aston Villi, West Hamu, Brentford, Fulham, Luton, Nottingham i Burnley. Szału więc nie ma, ale coś trzeba z tego skleić.
Oczywiście mnóstwo ludzi rzuci się na Free Hita, z którego ja akurat korzystać nie będę, ale moim zadaniem jest tutaj raczej doradzać wam logiczne ruchy, a nie moje wymysły, więc Free Hit jest oczywiście optymalną opcją. Jeśli go użyjecie, będziecie mogli skonstruować skład wokół grających zawodników na tę jedną jedyną kolejkę, a po niej wasz skład wróci do obecnego kształtu i obecnie posiadanych zawodników.
Oczywiście jest też opcja, że ktoś ma na ten moment sześciu lub siedmiu grających zawodników, a do tego może jeszcze dokonać jakiś transfer. Jeśli posiadacie tych siedmiu czy ośmiu zawodników do gry, nie ma co tracić Free Hita. Wszystko musicie zrobić z rozsądkiem.
Z kogo warto skorzystać?
Jeśli bierzecie Free Hita, warto postarać się o tzw. "różnice", czyli zakup zawodników, których posiada niewielu graczy. Jeśli ktoś taki zrobi nagle dużo punktów, będziecie mieć z tego bardzo pokaźną korzyść, ponieważ jako jedni z nielicznych otrzymacie jego punkty. Warto mieć też jednak w składzie "pewniaków", na których rzucą się przed tą kolejką niemal wszyscy gracze. Kto należy do tego grona?
Przede wszystkim tacy zawodnicy jak Heung-Min Son (10,0), Ollie Watkins (9,0) czy Jarrod Bowen (8,0). Mają oni zdecydowanie największe posiadanie spośród zawodników z zespołów, które grają w tej kolejce. Nawet jeśli napastnik Aston Villi zszedł w czwartek z kontuzją, to warto mieć na niego uwagę, słuchać konferencji prasowej Unaia Emery'ego i niekoniecznie go skreślać.
W dalszej kolejności mamy takich zawodników jak James Maddison (8,0), Pedro Porro (5,8), Alfie Doughty (4,7) czy Matty Cash (4,6). Wszyscy oni mają po kilkanaście procent posiadania. Oczywiście trzeba do tego wszystkiego podejść mocno logicznie. Najkorzystniejszą opcją wydają się zawodnicy Tottenhamu, ponieważ grają z Fulham. Jeśli więc używacie Free Hita, potrojenie zawodników Spurs jest naturalną koleją rzeczy.
W dalszej kolejności mamy zawodników Aston Villi i West Hamu, którzy grają w zespołach z górnej połowy tabeli, ale jednak grają przeciwko sobie, więc przykładowo ofensywni gracze The Villans przy zdobytej bramce zabiorą punkty defensorom Młotów. W jednym szeregu z tymi dwoma zespołami umieściłbym także Brentford. Mimo że nie mają oni najlepszej passy, to jednak grają ze słabiutkim Burnley.
Piłkarzy z drużyny Vincenta Kompany'ego, a także Luton, Nottingham i Fulham wybierałbym w ostatniej kolejności. Nie mają oni dużego posiadania w grze i nie są żadną gwarancją punktów. Taka to kolejka, że ciężko spodziewać się po kimś konkretnym wielkich zdobyczy.
Kto na kapitana?
Sytuacja jest dość oczywista - Son. Niedostępni pozostają Erling Haaland (14,4), Mohamed Salah (13,0) czy Bukayo Saka (9,1). Spośród grających zawodników i przy niepewnej sytuacji zdrowotnej Watkinsa, to właśnie Son wyrasta na jedynego pełnoprawnego kandydata do opaski kapitańskiej.
Kogo kupić?
Pozwólcie, że w obliczu tak specyficznej i kolejki oraz powyższego tekstu objaśniającego całą sytuację, zostawię was w ten weekend jedynie z typami od Radima. Jak wiecie, możecie mu zaufać!
Radim Horak (jeden z najlepszych Czechów grających w Fantasy Premier League)
James Maddison (8,0) - w ostatniej kolejce strzelił swojego pierwszego gola po powrocie po kontuzji, a w ten weekend jego Tottenham zagra z Fulham. Anglik pozostaje dobrym wyborem w parze z Heung-Min Sonem. Maddison w jednym z ostatnich wywiadów sam wspominał, że wraca do formy sprzed kontuzji, a szczególnie przy wykorzystaniu Free Hita wybrałem do swojego składu trzech zawodników Spurs. Liczę na wiele bramek w ich spotkaniu, a Maddison powinien mieć przy nich swój udział.
Anthony Elanga (5,1) - piłkarze Luton pewnie do teraz nie wiedzą, jak doszło do tego, że stracili trzybramkowe prowadzenie w spotkaniu z Bournemouth. Potwierdzili tym samym, że defensywa nie jest ich dobrą stroną, a w tej kolejce będą musieli się zmierzyć z Nottingham. Elanga należy do najniebezpieczniejszych zawodników tego zespołu i jest jednocześnie najlepszym strzelcem Nottingham. Co prawda w poprzedniej kolejce zaczął mecz na ławce rezerwowych, ale mam nadzieję, że tym razem ponownie wybiegnie na boisko w wyjściowym składzie. W kolejnych tygodniach zespół reprezentanta Szwecji czekają starcia z Crystal Palace i Fulham, więc jego zakup za 5,1 mln ma sens nie tylko z myślą o 29. kolejce.
Ivan Toney (8,2) - na zawodników Brentford czeka w tej kolejce teoretycznie najłatwiejszy rywal w całej lidze. Burnley jest już przecież jedną nogą z powrotem w Championship i mimo że podopieczni Thomasa Franka sami nie zachwycają formą, bo przegrali cztery z pięciu ostatnich meczów, to akurat tym razem powinni zapunktować. Toney co prawda aż od czterech meczów czeka na zdobycie bramki, ale dla mnie wciąż pozostaje filarem ataku i najważniejszą postacią ofensywy zespołu. W sobotę będzie pewnie chciał uczcić bramką swoje 28. urodziny, a ja mam nadzieję, że mu się to uda.