Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

FlashBack: dzień, w którym Man United wygrał główną wygraną. Sir Alex miał odejść do Arsenalu

Miroslav Šifta
Sir Alex Ferguson po sezonie 2010/11 z trofeum dla mistrza Anglii.
Sir Alex Ferguson po sezonie 2010/11 z trofeum dla mistrza Anglii.PA Images / Alamy / Alamy / Profimedia
Po 11 latach niedoli dla fanów Manchesteru United zaświtała iskierka nadziei. Długie poszukiwania następcy Sir Alexa Fergusona (82) mogą dobiegać końca. Przemawiają za tym dwa fakty. Po pierwsze, Ruben Amorim (39) świetnie zaprezentował się we wtorkowym meczu ze Sportingiem, demolując rywali City w Lidze Mistrzów, a po drugie, jego data objęcia posady niemal pokrywa się w kalendarzu z datą zaprzysiężenia wspomnianego Fergusona. Najbardziej utytułowany trener w historii klubu objął United dokładnie 38 lat temu, 6 listopada 1986 roku.

Od zakończenia kadencji Szkota w 2013 roku za trenerskim sterem zasiadali David Moyes, Louis van Gaal, José Mourinho, Ole Gunnar Solskjaer, Ralf Rangnick i Erik ten Hag - żaden z tych wielkich szkoleniowców nie przetrwał w klubie zbyt długo. W październiku Ten Hag został zwolniony jako ostatni. Oto kolejny człowiek, którego zadaniem było przywrócenie Old Trafford do chwały i przywrócenie udanej ery. Jednak nawet Ferguson nie był daleki od stosunkowo wczesnego opuszczenia płonącego stanowiska.

Początkowo istniała nawet możliwość, że zamiast do United przejdzie do rywalizującego z nim Arsenalu. Wiosną 1986 roku londyński klub intensywnie poszukiwał nowego trenera. Najpierw zaoferował posadę trenerowi Barcelony Terry'emu Venablesowi, ale ten odmówił.

The Gunners zwrócili jednak uwagę na intrygującego szkockiego trenera, który w tym czasie prowadził Aberdeen i tymczasowo reprezentację Szkocji, której ówczesny menadżer John Stein zmarł na niewydolność serca we wrześniu 1985 roku podczas meczu kwalifikacyjnego.

Ferguson pozostał więc w Aberdeen. W tym czasie był już gorącym towarem, nawet nie sprzeciwiał się przeprowadzce do Anglii, z wyjątkiem tego, że latem 1986 roku zbliżały się Mistrzostwa Świata w Meksyku, do których zakwalifikowała się Szkocja. Dlatego odłożył ofertę z Londynu, mówiąc, że nie będzie działał do czasu po mistrzostwach.

Arsenal jednak pilnie potrzebował trenera i ostatecznie postawił na młodego George'a Grahama z Millwall. Wyobraźmy sobie, że w tamtym roku nie byłoby mistrzostw świata, szkocka reprezentacja straciłaby trenera lub nie zakwalifikowałaby się do turnieju... Krótko mówiąc, The Gunners byli bliscy pozyskania człowieka, który jest obecnie nieodłącznym symbolem Manchesteru.

Trudne początki na Old Trafford

W 1986 roku, kiedy Ferguson przejął stery w United, klub był jedną z najlepszych drużyn w lidze angielskiej. Pomimo tego, że nie wygrał rozgrywek od dwóch dekad (ostatni raz miało to miejsce w 1967 roku w erze Matta Busby'ego). Po przybyciu 45-letniego wówczas Szkota, Czerwone Diabły potrzebowały dużo czasu, aby stać się czołowym klubem, jaki znamy z lat 90-tych.

W pierwszym sezonie pod jego wodzą (1986/87) drużyna zajęła dopiero 11. miejsce w lidze. W kolejnym roku co prawda wskoczyli na drugą pozycję (dziewięć punktów za zwycięskim Liverpoolem), ale potem nastąpił kolejny spadek - znów na 11. pozycję. Kiedy zajęli 13. miejsce w sezonie 1989/90, pojawiły się spekulacje, że Ferguson zostanie zwolniony z United.

Kluczowe dla jego pozostania w klubie było to, że udało mu się wygrać z drużyną w finale Pucharu Anglii przeciwko Crystal Palace (pierwszy pojedynek zakończył się remisem 3:3). Ferguson zdobył tym samym swoje pierwsze trofeum podczas czteroletniej kadencji.

Era trofeów

W 1991 roku United pokonali Barcelonę w finale Pucharu Zdobywców Pucharów, a następnie wygrali Superpuchar UEFA, pokonując zwycięzcę PMEZ Crvenę zvezdę Belgrad. W sezonie 1992/93 najlepsze angielskie rozgrywki wystartowały pod szyldem Premier League, a Czerwone Diabły natychmiast stały się ich hegemonami. Już w pierwszym sezonie zdobyły tytuł, obroniły go w kolejnym roku i dołożyły do tego triumf w Pucharze Anglii.

W ciągu 21 sezonów w Premier League (do 2013 roku), w których Ferguson zasiadał na ławce trenerskiej, zdobyli 13 tytułów ligowych. Ponadto zdobył z United pięć Pucharów Anglii, cztery Puchary Ligi i dziesięć Tarcz Wspólnoty. Jego podopieczni odnosili również sukcesy w Europie i na świecie.

Dwukrotnie wygrali Ligę Mistrzów, Superpuchar UEFA, Puchar Zdobywców Pucharów, Klubowe Mistrzostwa Świata i Puchar Interkontynentalny. Cenne osiągnięcie miało miejsce w sezonie 1998/99, kiedy wygrali potrójną koronę, tj. Premier League, FA Cup i Ligę Mistrzów (po fenomenalnej pogoni z 0:1 do 2:1 z Bayernem Monachium w dogrywce dzięki bramkom Teddy'ego Sheringhama i Ole Gunnara Solskjaera). Po tym sukcesie Ferguson otrzymał tytuł szlachecki i tytuł Sir za zasługi dla brytyjskiego futbolu.

Teraz ma 82 lata i na zawsze pozostanie synonimem wspaniałej ery na Old Trafford i kolekcjonowania trofeów. Uczynił United najsłynniejszym klubem na świecie. W ciągu 27 sezonów Fergusona zdobył 38 trofeów. Ponadto Sir Alex miał godny podziwu procent zwycięstw (52,94%) podczas swoich 1500 meczów trenerskich.

Kolejnym, który spróbuje pójść w jego ślady jest Portugalczyk Rúben Amorim, który przejmie drużynę 11 listopada po przybyciu ze Sportingu. Czy to właśnie on zamieni klubowy stadion z powrotem w Teatr Marzeń i ożywi wspomnienia legendy?