Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Emery "bardzo dumny" z drużyny po szokującym zwycięstwie nad Arsenalem

Tribal Football
Emery "bardzo dumny" z drużyny po szokującym zwycięstwie nad Arsenalem
Emery "bardzo dumny" z drużyny po szokującym zwycięstwie nad ArsenalemProfimedia
Leon Bailey i Ollie Watkins w samej końcówce otworzyli worek z bramkami, zapewniając Villi słynne zwycięstwo w północnym Londynie.

Emery powiedział po meczu: "Jestem bardzo dumny z zawodników, z tego jak stawili czoła będąc bardzo konkurencyjnymi. Czasami walczyliśmy, ale czekaliśmy na swój moment i stopniowo dominowaliśmy w meczu. Ale oczywiście pokonanie Arsenalu tutaj jest bardzo trudne i musieliśmy grać i być skoncentrowani w 100%. Potrzebowaliśmy największego zaangażowania, aby spisać się lepiej niż przeciwko Manchesterowi City, to była próbka, której użyliśmy w tym meczu, a następnie próbowaliśmy stawić im czoła grając na tym poziomie, ponieważ jest to poziom, do którego chcę dotrzeć z naszymi graczami i stopniowo stajemy się lepsi".

"Oczywiście w ciągu 90 minut walczyliśmy, może gdyby strzelili jedną bramkę, mecz byłby inny, ale broniliśmy bardzo dobrze, byliśmy bardzo konkurencyjni w pierwszej połowie. W pierwszej połowie więcej broniliśmy, a w drugiej byliśmy bardziej konkurencyjni, staraliśmy się utrzymywać w posiadaniu piłki i narzucać swoją pozycję na boisku. Piłka nożna polega na grze z piłką. Bez piłki staraliśmy się dobrze ustawić, staraliśmy się zatrzymać przeciwnika, staraliśmy się wygrać" - dodał trener Aston Villi.

"W pierwszej połowie byliśmy konsekwentni, nie radziliśmy sobie źle w defensywie. Staraliśmy się dominować z piłką, utrzymywać posiadanie piłki. Nie szło nam zbyt dobrze, ale byliśmy zmęczeni, ale mieliśmy nawet jedną szansę, kiedy Ollie Watkins uderzył w słupek. W drugiej połowie planowaliśmy to samo, ale poszło nam lepiej niż w pierwszej. Sezon składa się z 38 meczów, dzisiaj rozegraliśmy 33. Teraz zagraliśmy świetne spotkanie, ale musimy iść dalej, iść naprzód pozytywnie i teraz starać się unikać okoliczności takich jak w zeszłym tygodniu, przeciwko Brentford u siebie. Ale to jest Premier League, najtrudniejsza liga na świecie" - zakończył Unai Emery.