Bournemouth zaskakuje Arsenal, kolejna czerwona kartka Kanonierów. Spory błąd Kiwiora
Bournemouth - Arsenal 2:0
Nieobecność Bukaya Saki, który opuścił zaledwie czwarty mecz Premier League od sezonu 2021/22, prawdopodobnie przyczyniła się do niezbyt udanych 25 minut na południowym wybrzeżu. Niedługo później doszło jednak do kluczowej sytuacji, kiedy po interwencji VAR William Saliba otrzymał czerwoną kartkę za starcie z uciekającym Evanilsonem.
Tym samym Arsenal po raz trzeci w tym sezonie musiał grać z dziesięcioosobowym składzie. Chwilę przed tym, jak Raheem Sterling opuścił boisko, a zastąpił go Jakub Kiwior, Mikel Merino zmarnował świetną szansę dla gości. Bournemouth pozytywnie zakończyło pierwszą połowę z kilkoma obiecującymi próbami, z których najlepsze zostały zatrzymane przez bramkarza Rayę.
Po przerwie The Cherries nie wykorzystali świetnej okazji do wyjścia na prowadzenie, gdy Antoine Semenyo uderzył odbitą w polu karnym piłkę nad poprzeczką. Kolejną doskonałą szansę zmarnował zmiennik Gabriel Martinelli, który nie zdołał skorzystać błędu bramkarza Kepy Arrizabalagi.
Arsenal zasmakował goryczy swojej dyscypliny, gdy stracił bramkę po znakomicie wykonanym rzucie rożnym. Ryan Christie stanął na wysokości zadania i Bournemouth objęło prowadzenie. Dziesięć minut później zaskakujące zwycięstwo Wisienek zostało praktycznie przypieczętowane, gdy Raya faulował Evanilsona w polu karnym, a Kluivert podwoił prowadzenie z rzutu karnego. W tej sytuacji zawinił niestety polski obrońca, który zagrał zbyt słabe podanie do bramkarza. W 81. minucie trener Mikel Arteta zastosował tzw. "wędkę", zdejmując Kiwiora z boiska.
Arsenal ostatecznie nie był w stanie odpowiedzieć i poniósł pierwszą wyjazdową porażkę w Premier League w tym roku kalendarzowym, przegrywając z Bournemouth po raz pierwszy od stycznia 2018 roku. Podopieczni Artety pozostają na razie na trzecim miejscu w ligowej tabeli, podczas gdy Wisienki wskoczyły do górnej połówki.