Arteta rozczarowany "brakiem odwagi", ale wciąż zamierza walczyć o tytuł
Podopieczni Artety dwukrotnie roztrwonili przewagę, a punktem kulminacyjnym hitowego starcia na Emirates Stadium był wyrównujący gol Mohameda Salaha na dziewięć minut przed upływem regulaminowego czasu gry.
The Gunners prowadzili dzięki wczesnemu otwarciu Bukayo Saki, a po wyrównaniu Virgila van Dijka prowadzenie przywrócił Mikel Merino pod koniec pierwszej połowy. Arsenal był jednak osłabiony kontuzjami Gabriela Magalhaesa i Jurriena Timbera w drugiej połowie, co osłabiło i tak już nadwątloną obronę, w której zabrakło zawieszonego Williama Saliby i kontuzjowanego Riccardo Calafioriego.
Skończyli mecz z prowizoryczną tylną strażą składającą się z pomocnika Thomasa Partey'a na prawej obronie i Bena White'a przesuniętego z prawej obrony na środek defensywy. Jakub Kiwior wszedł z ławki, by zagrać na środku obrony, a nastoletni Myles Lewis-Skelly wystąpił na lewej obronie. Meczu nie udało się wygrać po golu Salaha w końcówce.
Sprawdź szczegóły meczu Arsenal - Liverpool
Bez wygranej w dwóch ostatnich meczach ligowych, zajmujący trzecie miejsce Arsenal traci pięć punktów do liderującego Manchesteru City po serii zaledwie trzech zwycięstw w siedmiu meczach najwyższej klasy rozgrywkowej. Arteta był sfrustrowany faktem, że Arsenal ponownie nie zdołał przełożyć swojej dominacji w pierwszej połowie na kolejne gole, a ich słaba gra po przerwie dodatkowo go rozczarowała.
"Pierwsza połowa była totalną dominacją, wynik powinien być wyższy, ale nie oddając niczego straciliśmy dwa gole. To jest rozczarowujące" - powiedział Arteta. "Byliśmy zdecydowanie lepsi, ale nie zrobiliśmy kilku rzeczy lepiej w drugiej połowie, dlatego nie wygraliśmy. Nie mieliśmy odwagi. Jestem tym bardziej rozczarowany i sfrustrowany".
Arteta przyznał, że kryzys w defensywie Arsenalu był znaczącym czynnikiem w ich złej dyspozycji w drugiej połowie.
"Jestem bardzo dumny z drużyny, zwłaszcza w obliczu (kontuzji), przez którą przechodzimy w tej chwili, czego nie można sobie wyobrazić" - powiedział. "Jest jak jest. Musieliśmy się do tego dostosować i nadal będziemy się do tego dostosowywać".
Arteta nie był w stanie podać aktualnych informacji na temat statusu Gabriela i Timbera, ale jest pewien, że perspektywy Arsenalu na tytuł pozostają nienaruszone.
"Nie chcesz być w takiej sytuacji, wolisz mieć pięć punktów przewagi. To jest piłka nożna, tu okoliczności sprawią, że będziemy lepsi. Zespół tego chce" - powiedział.
Slot zadowolony. "Wróciliśmy bardzo silni"
Po wygraniu 11 ze swoich pierwszych 12 meczów od czasu przybycia z Feyenoordu w celu zastąpienia Jurgena Kloppa, trener Liverpoolu Arne Slot był zachwycony, że udało mu się zdać poważny test kwalifikacji swojej drużyny do tytułu. Slot był beneficjentem stosunkowo niewymagającego kalendarza aż do ostatnich siedmiu dni, kiedy to Liverpool pokonał Chelsea, pokonał Lipsk w Lidze Mistrzów i nie poddał się w meczu z Arsenalem.
"Dwukrotnie przegrywając z bardzo dobrą drużyną, zdobyliśmy punkt, co cieszy. Zdominowali nas w pierwszej połowie. W drugiej połowie wróciliśmy bardzo silni" - powiedział Slot. "Czy można uzyskać wynik w tak trudny sposób? Włożyliśmy w to więcej energii w drugiej połowie. Musieli zdjąć kilku dobrych zawodników i może to nam pomogło".
Zajmujący drugie miejsce Liverpool jest tylko o jeden punkt za City i Slot ma nadzieję, że walka w północnym Londynie okaże się cenna w wyścigu o tytuł. "Wiem, że lubicie rozmawiać o tytule. Cieszy fakt, że możemy rywalizować z tak silną drużyną jak Arsenal na ich stadionie" - powiedział.
Salah zajmuje obecnie ósme miejsce wraz z Robbiem Fowlerem na liście strzelców Premier League w historii Liverpoolu po zdobyciu 163. bramki w rozgrywkach. Chwaląc najświeższy bezcenny wkład Salaha w sprawę Liverpoolu, Slot powiedział: "To jedna z rzeczy, które mają najlepsi gracze - pokazują się w wielkich meczach. Wielkie kluby, takie jak Liverpool i Arsenal, muszą mieć takich graczy, którzy mogą zrobić różnicę. Mo był dzisiaj tym, który to zrobił".