Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Warta zatrzymała Ruch, Lech zdobył twierdzę Białystok! Raków uratował punkty w doliczonym czasie

Flashscore
Zaktualizowany
Warta, Lech i Piast jadą napsuć krwi gospodarzom, czas na Esktraklasę!
Warta, Lech i Piast jadą napsuć krwi gospodarzom, czas na Esktraklasę!Jakub Ziemianin, Raków Częstochowa SA
Ruch Chorzów bił głową w mur, Warta - zainteresowana tylko jednym punktem - zdołała się obronić. Lech zagrał z wyrachowaniem i mógł słono za to zapłacić, a wygrał w Białymstoku jako pierwszy klub w sezonie! Raków rozegrał słaby mecz, ale w doliczonym czasie udało się zdobyć komplet punktów. Zapraszamy na podsumowanie sobotnich meczów PKO BP Ekstraklasy.

Raków Częstochowa – Piast Gliwice (3:1)

Raków Częstochowa rozpoczynał ostatni mecz soboty w Ekstraklasie z szansą na wykorzystanie potknięć Jagiellonii oraz Śląska. Jak się pokonuje gliwiczan pokazał już Górnik Zabrze, wystarczyło tylko to powtórzyć. Niestety, Medaliki bardziej zajęte były pokonaniem swojej niemocy, w pierwszej połowie kompletnie nie zagrażając Frantiskowi Plachowi. Mało tego, tuż przed przerwą Vladan Kovacević musiał wybijać piłkę na słupek po strzale Kądziora. Dobitkę chciał znaleźć Huk, lecz zatrzymał go Erick Otieno.

Wyjściowe składy i noty za mecz Raków-Piast
Wyjściowe składy i noty za mecz Raków-PiastFlashscore

Otieno i Huk okazali się kluczowi na starcie drugiej połowy, choć tym razem Kenijczyk okazał się – zdaniem sędziego – sprawcą faulu na Słowaku. Do karnego podszedł Patryk Dziczek i wybrał inny róg niż Kovacević, pewnie wykorzystując okazję. Sensacja? Nie do końca, ale bezradność Rakowa u siebie była bardziej dojmująca niż w porażce z Wartą. Piast chciał to wykorzystać, w 63. minucie uderzenie Kądziora perfekcyjnie wybił Kovacević.

Dopiero wprowadzenie Plavsicia, Crnaca i Cebuli dało nowy impet Rakowowi. To Plavsić w 73. minucie oddał pierwszy (!) celny strzał mistrzów Polski, sygnalizując swoje aspiracje. Chwilę później z jego nogi piłka poszybowała na głowę Crnaca i udało się! W 79. minucie główka Chorwata dała remis, a tempo gry wzrosło z półsprzęgła na trzeci bieg, z zamiarem wyprzedzenia Piastunek na finiszu. W doliczonym czasie słupek prawie musnął Svarnas, ale zenit przyszedł po 97. minucie, gdy sędzia Jarosław Przybył pokazał karnego dla Rakowa. Już w 101. minucie Zwoliński pewnie pokonał Placha i uratował Raków przed blamażem. Piast rzucił się do odrabiania, ale zamiast remisu stracił trzecią bramkę, gdy Crnac wypuścił Cebulę sam na sam!

Jagiellonia Białystok – Lech Poznań (1:2)

To miał być hit 21. kolejki PKO BP Ekstraklasy i zawodnicy obu ekip wzięli sobie do serca oczekiwania, oferując atrakcyjny futbol od pierwszych minut. W niewiele ponad 10 minut Jagiellonia oddała dwa uderzenia, ale to goście otworzyli wynik po 18 minutach gry. Marchwiński podał Velde po lewej stronie pola karnego, ten oddał wbiegającemu Marchwińskiemu, który uderzył doskonale przy bliższym słupku! 

Po dwóch kwadransach ręka Naranjo dała karnego i fantastyczne trafienie Szymczaka pod poprzeczkę oznaczało podwojenie prowadzenia. Pierwsza połowa utrzymała wysoką intensywność do samego końca, choć gospodarze nie zdołali zredukować deficytu. Wrócili więc ze zdwojoną siłą i przed kwadransem gry Pululu podchodził do wykonania karnego, gdy… sędzia zmienił decyzję (faul poprzedził spalony). 

Wyjściowe składy i noty za mecz Jagiellonia-Lech Poznań
Wyjściowe składy i noty za mecz Jagiellonia-Lech PoznańFlashscore

Lech Poznań ograniczył się do zarządzania wynikiem, z wyrachowaniem broniąc i czekając już najwyżej na szansę zadania kończącego mecz ciosu. Białostoczanie na nic czekać nie zamierzali – fala za falą napierali i korzystali z oddawanej przez Kolejorza inicjatywy. Owoce przyszły bardzo późno – wprowadzony na pół godziny Kristoffer Hansen w 82. minucie zdobył gola kontaktowego tuż sprzed pola bramkowego. Wcześniej z boiska mógł wylecieć Dieguez, którego faulu nie dostrzegł arbiter, a co mogłoby zamknąć sprawę podziału punktów. 

Wynik i statystyki meczu Jagiellonia-Lech
Wynik i statystyki meczu Jagiellonia-LechFlashscore

Ostatecznie jednak Jaga nie dogoniła przyjezdnych pomimo prawie 30 (!) uderzeń na bramkę. Mecz zwieńczył bardzo mocny strzał Caliskanera, który jakimś cudem (i na raty) obronił Mrozek. Poza zawałem, jakiego mogli nabawić się kibice obu drużyn, hit Ekstraklasy oglądało się genialnie i z największą przyjemnością zapraszamy na skrót poniżej. A tymczasem czas obwieścić: Lech wraca do walki o majstra!

Ruch Chorzów – Warta Poznań (0:0)

Po porażce z Legią gospodarze na Stadionie Śląskim ruszyli z pazurem i już po paru minutach Szczepan (zablokowany) i Sikora (obok słupka) próbowali otworzyć wynik. Niebiescy zdominowali Zielonych w pierwszej połowie, próbując pozycyjnie, z kontry, ze stałych fragmentów – bez efektu. Nawet obraz całej Warty w swoim polu karnym nie dziwił, poznaniacy są znani z przetrzymywania naporów. Sami nie zagrozili Dante Stipicy ani razu, ale do szatni zeszli też bez strat, pozostawiając kibiców Ruchu z niedosytem.

Wyjściowe składy i noty za mecz Ruch-Warta
Wyjściowe składy i noty za mecz Ruch-WartaFlashscore

Chorzowianie próbowali kontynuować agresywną grę po powrocie, ale stopniowo wyczerpywały się baterie. Mimo bicia głową w mur trener Niedźwiedź długo zwlekał ze zmianami. Gdy na 20 minut przed końcem Vlkanova posłał piłkę pod poprzeczkę, ta decyzja wydawała się słuszna. Ale Jędrzej Grobelny uratował Wartę końcami palców. Za zmęczonego Kozaka wszedł więc Długosz i niemal od razu oddał swój pierwszy strzał – bez powodzenia. Pojawili się też Wilak i Josema, ale ani świeże siły, ani osiem minut doliczonego czasu, ani rzut wolny w 101. minucie (!) nie pomogły przełamać impasu. Warta obroniła remis, niedosyt w Chorzowie.