Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Sobota z Ekstraklasą: Emocje w Lublinie, zwycięstwo Jagi. Lech wygrywa w hicie kolejki

Flashscore
Zaktualizowany
Sobota z Ekstraklasą: Widzew wygrywa z Motorem po szalonym meczu, czekamy na kolejne starcia
Sobota z Ekstraklasą: Widzew wygrywa z Motorem po szalonym meczu, czekamy na kolejne starciaČTK / imago sportfotodienst / FOT MARCIN BRYJA / 400mm.pl
Sobota z Ekstraklasą rozpoczęła się niezwykle emocjonująco, bowiem w starciu Motoru Lublin z Widzewem Łódź nie brakowało zwrotów akcji. Ostatecznie więcej powodów do zadowolenia po końcowym gwizdku mieli piłkarze z Łodzi, którzy wygrali 4:3. W drugim meczu Jagiellonia pokonała Zagłębie 3:1, w trzecim Cracovia uległa Lechowi Poznań 0:2.

Cracovia - Lech Poznań (0:2)

Spotkanie na szczycie tabeli rozpoczęło się od odważnego ataku gości. Już w drugiej minucie celnym uderzeniem popisał się Dino Hotić, ale i Henrich Ravas zaprezentował swój kunszt, wybijając piłkę na rzut rożny. W dość spektakularny sposób po drugiej boiska pokonać bramkarza chciał Ajdin Hasić. Bośniak podszedł do rzutu wolnego podyktowanego daleko od pola karnego rywali. Kiedy wszyscy spodziewali się dośrodkowania, napastnik zauważył, że Bartosz Mrozek oddalił się znacznie od linii bramkowej i próbował zaskoczyć go bezpośrednim strzałem. Wydawało się, że piłka wpadnie do siatki, ale ostatecznie przeleciała tuż nad poprzeczką.

Wkrótce sędzia Jarosław Przybył musiał przerwać spotkanie z powodu zbyt dużego zadymienia, gdyż kibice zaprzyjaźnionych klubów wspólnie odpalili fajerwerki. Po powrocie do gry mocniej zaatakowali gospodarze. Na mocny strzał z dystansu zdecydował się Patryk Sokołowski, ale bramkarz Kolejorza zachował czujność.

Drugą odsłonę rywalizacji znów lepiej rozpoczęli gracze Nielsa Frederiksena. Po dwóch rzutach rożnych uderzali Mikael Ishak i Bartosz Salamon, ale w obu przypadkach doskonale interweniował Ravas. 

Podopieczni Dawida Kroczka nie wyciągnęli jednak wniosków z tych sytuacji. Podrażniony Lech nie ustawał w swoich atakach i w 53. minucie objął prowadzenie. Dokładne dośrodkowanie Afonso Sousy wykorzystał Ishak, pokonując golkipera mocnym strzałem głową. Już po kilku chwilach goście podwoili swoją przewagę. Tym razem strzelec gola zamienił się w asystenta, posyłając idealne podanie do swojego rodaka Patrika Walemarka, który uderzeniem po ziemi umieścił piłkę w bramce.

Pomeczowe oceny zawodników
Pomeczowe oceny zawodnikówFlashscore

Po osiągnięciu komfortowego rezultatu gracze z Poznania skupili się na kontrolowaniu gry, co wychodziło im znakomicie. Cracovia, mimo ogromnych chęci, była zupełnie bezradna w starciu z defensywą rywali i nie potrafiła stworzyć dogodnych szans na przynajmniej gola kontaktowego. Zwycięstwo 2:0 sprawia, że Lech umocnił się na fotelu lidera PKO BP Ekstraklasy, mając trzy punkty przewagi nad drugą Jagiellonią.

Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok (1:3)

Starcie rozgrywane w Lubinie rozpoczęło się dosyć niemrawo. Co prawda gracze obu drużyn wykazywali się zaangażowaniem, ale klarownych sytuacji po obu stronach boiska brakowało. Wszystko zmieniło się w 20. minucie. Wówczas po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę z pola karnego wybił Michał Nalepa, ale natychmiast dopadł do niej Jesus Imaz, który efektownym strzałem z powietrza otworzył wynik spotkania. 

Rozpędzona Duma Podlasia nie zwalniała tempa i już po chwili podwyższyła prowadzenie. Po szybkim kontrataku i kolejnym dograniu piłki w szesnastkę z bliskiej odległości uderzał Darko Churlinov. Futbolówkę próbowali wybić Dominik Hładun z Aleksem Ławniczakiem, ale mimo ich rozpaczliwych interwencji ostatecznie w siatce umieścił ją Kristoffer Hansen.

Podopieczni Adriana Siemieńca wciąż przeważali, jednak rywale odbudowali defensywę i nie dopuszczali już do tak wielu niebezpiecznych okazji. Przed przerwą na potężne uderzenie zza pola karnego zdecydował się Cezary Polak, ale piłka przeleciała obok słupka.

Zawodnicy Zagłębia, którzy w ramach kampanii "Miesiąc Świadomości Raka Piersi" wystąpili w specjalnych różowych koszulkach, drugą odsłonę rywalizacji rozpoczęli o wiele odważniej. Ofensywna gra i poszukiwanie gola kontaktowego narażało ich jednak na kontrataki i właśnie po takiej akcji stracili kolejną bramkę. W 58. minucie piłkę w pole karne posłał Imaz, a niepilnowany Michal Sacek po efektownym obrocie podwyższył wynik na 3:0.

Miedziowi wciąż szukali swoich okazji i w końcu dopięli swego. W 75. minucie precyzyjne dośrodkowanie Marka Mroza z lewej strony boiska wykorzystał Ławniczak, pokonując uderzeniem głową Sławomira Abramowicza.

Pomeczowe oceny zawodników
Pomeczowe oceny zawodnikówFlashscore

Jak się jednak okazało, była to jedynie bramka pocieszenia. W ostatniej fazie meczu mistrz Polski w pełni kontrolował przebieg gry, utrzymując korzystny wynik. Ósma wygrana w sezonie pozwoliła Jadze wspiąć się na drugie miejsce w tabeli.

Motor Lublin - Widzew Łódź (3:4)

Spotkanie Motoru Lublin z Widzewem Łódź zapowiadało się niezwykle ciekawie już przed pierwszym gwizdkiem arbitra. Obie ekipy sklasyfikowane są bowiem blisko siebie w tabeli. Delikatnym faworytem wydawał się Motor, który do starcia z ekipą z Łodzi przystępował w dobrej formie, o której świadczyły trzy zwycięstwa w ostatnich pięciu ligowych spotkaniach. Widzew jednak przyjechał do Lublina z chęcią zdobycia kompletu oczek, dzięki czemu byliśmy świadkami niezwykle ciekawego widowiska.

Mecz rozpoczął się w wymarzony sposób dla wszystkich kibiców Ekstraklasy. Już po 20 sekundach na prowadzenie wyszli gospodarze, którzy po szybkiej akcji, zakończonej pewnym wykończeniem Piotra Ceglarza szybko wyszli na prowadzenie. Widzew w początkowych fragmentach meczu był mocno zaskoczony postawą beniaminka, który raz za razem zamykał rywala na własnej połowie. Podopieczni Mateusza Stolarskiego szybko udokumentowali swoją przewagę drugim trafieniem, bowiem już w 14. minucie bramkę głową, po świetnym dośrodkowaniu Wolskiego, zanotował Sebastian Rudol. Widzew był w szoku, a Motor zanotował wymarzony początek spotkania.

Widzew po dwóch straconych bramkach wziął się jednak do pracy. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 22. minucie spotkania obejrzeliśmy bowiem trafienie samobójcze, kiedy to piłkę do własnej siatki po dośrodkowaniu Sebastiana Kerka, skierował niefortunnie Samuel Mraz. Motor ledwo otrząsnął się po tej przypadkowej bramce, a na tablicy świetlnej już był remis! Po raz kolejny w roli głównej był Kerk, który tym razem świetnym podaniem obsłużył Imada Rondicia. Ten nie zwykł się mylić w takich sytuacjach i w 25. minucie meczu mieliśmy już 2:2. Nieprawdopodobny początek spotkania.

W późniejszych minutach mecz się nieco uspokoił. Obie ekipy postanowiły większą uwagę skupić na grze obronnej i nie oglądaliśmy wielu klarownych sytuacji. Taki stan rzeczy utrzymał się do 42. minuty spotkania. Wówczas fatalny błąd popełnił Kacper Rosa. Golkiper Motoru nie poradził sobie z pressingiem Rondicia, który zdobył jedną z łatwiejszych bramek w życiu, ustalając wynik do przerwy na 3:2. Pierwsza połowa rozbudziła mocno nasze apetyty, więc z niecierpliwością czekaliśmy na drugą odsłonę rywalizacji.

Pomeczowe oceny zawodników
Pomeczowe oceny zawodnikówFlashscore

Druga połowa lepiej ułożyła się dla Widzewa, który szybko zdobył czwartego gola w tym meczu. Przytomnie w okolicach pola karnego rywala zachował się bowiem Sypek, który ładnie odegrał do Frana Alvareza. Hiszpan długo się nie zastanawiał i mocnym strzałem podwyższył prowadzenie Widzewa. W dalszej fazie meczu Widzew postawił na obronę, a Motor nie był w stanie do końca przeciwstawić się dobrej defensywie przeciwnika. Kontaktowy gol padł dopiero w 86. minucie rywalizacji, kiedy to dobrą wrzutką popisał się Luberecki, a Kacper Wełniak głową zagwarantował nam jeszcze emocje w końcówce.

Sędzia doliczył siedem minut do drugiej odsłony, Motor naciskał i próbował, ale ostatecznie na nic się to nie zdało, dzięki czemu Widzew mógł cieszyć się z wygranej 4:3 na trudnym terenie i ważnych trzech punktów w ligowej tabeli.

Statystyki meczu Motor Lublin - Widzew Łódź
Statystyki meczu Motor Lublin - Widzew ŁódźFlashscore