Częstochowianie wypadli już z rozgrywek europejskich, ale nie zamierzają spisywać sezonu na straty. Wciąż liczą się w walce o mistrzostwo Ekstraklasy i Puchar Polski, sytuację utrudniają jednak kontuzje. Na te w obronie jedno z rozwiązań właśnie się znalazło. 

27-letni Erick Otieno przeszedł z AIK Fotboll na mocy transferu definitywnego, podpisał umowę z Medalikami do połowy sezonu 26/27. Umowa ma opcję przedłużenia o dwa kolejne lata, co wskazuje na wiązanie sporych nadziei z zawodnikiem.

Pomimo wzrostu zaledwie 170 cm piłkarz wyróżniał się nie tylko w defensywie AIK, ale gra również w reprezentacji Kenii, w której czeka na jubileuszowy 40. występ. Seniorskie granie rozpoczynał w stołecznym klubie Gor Mahia FC. 

W styczniu 2017 roku wszedł do europejskiej piłki na odległym Kaukazie, dołączył do gruzińskiego Kolkheti-1913. Tam zanotował 20 występów. Rok później powędrował do KS Kastrioti. W Albanii nie rozegrał jednak żadnego meczu, a w lipcu 2028 trafił do trzecioligowca ze Szwecji – Vasalunds IF. 

Dobra postawa Kenijczyka została nagrodzona transferem do AIK, z którym podpisał umowę w styczniu 2020 roku. Tam wystąpił w 103 meczach, zdobywając 4 bramki i notując 15 asyst. A jak zapisał się w pamięci fanów klubu z Solny? Na tyle dobrze, że po informacji o jego transferze emocjonalne pożegnania i smutek zdominowały komentarze, a klub pożegnał go klipem z podziękowaniami.

"Erick jest graczem, który idealnie pasuje do naszej filozofii. Jest szybki, agresywny i zawsze gra z intensywnością. Dzięki swoim cechom w grze z piłką i równej grze obiema nogami będzie opcją dla obu stron jako wahadłowy w naszym systemie. Z niecierpliwością czekamy na Ericka w naszej koszulce, ponieważ jest on chętny do walki o kolejne tytuły i udowodnienia swojej wartości na arenie europejskiej" – skomentował transfer dyrektor sportowy, Samuel Cárdenas.