Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Piątek z Ekstraklasą: wygrana Piasta, efektowny gol Rosołka. Przełamanie Legii w Gdańsku

Flashscore
Zaktualizowany
Piątek z Ekstraklasą: przełamanie Piasta w Kielcach, efektowny gol Rosołka. Legia gra w Gdańsku
Piątek z Ekstraklasą: przełamanie Piasta w Kielcach, efektowny gol Rosołka. Legia gra w GdańskuPressFocus / ddp USA / Profimedia
Po przerwie reprezentacyjnej wracamy do ligowych zmagań. W pierwszym meczu 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy Piast Gliwice pokonał Koronę Kielce 2:0. Taki sam rezultat padł w Gdańsku, gdzie Legia pokonała Lechię.

Lechia Gdańsk - Legia Warszawa (0:2)

Spotkanie rozgrywane w Gdańsku odważniej rozpoczęli goście, którzy do piątej minuty oddali trzy strzały, w tym dwa celne. Najpierw w tej samej akcji Szymona Weiraucha próbowali pokonać Wojciech Urbański oraz Ryoya Morishita, ale utalentowany bramkarz Lechii dwukrotnie popisał się wspaniałymi interwencjami. Chwilę później w doskonałej sytuacji znalazł się Marc Gual, jednak jego uderzenie przeleciało tuż obok słupka. 

Napór podopiecznych Goncalo Feio trwał. W 8. minucie idealne dośrodkowanie w kierunku dalszego słupka posłał Paweł Wszołek. Znajdujący się tam bez opieki Morishita miał doskonałą szansę na otwarcie wyniku, jednak jego strzał głową okazał się niecelny.

Legia wciąż przeważała, choć swoich szans szukali także zawodnicy Szymona Grabowskiego. Miejscowi kibice na pierwszy strzał swojej drużyny musieli czekać jednak do końcówki pierwszej połowy. Wtedy mocne uderzenie z pola karnego oddał Bogdan Viunnyk, ale Gabriel Kobylak również zachował koncentrację i uchronił Wojskowych przed stratą gola "do szatni".

Po zmianie stron goście kontynuowali swoje ataki, co przyniosło efekt tuż przed upływem godziny gry. Tym razem Morishita wykazał się skutecznością i pokonał bramkarza, wykorzystując sprytne podanie głową Guala. Chwilę po wznowieniu potężnym uderzeniem z dystansu popisał się Ivan Zhelizko, jednak Kobylak ponownie zaprezentował swoje umiejętności. 

W 63. minucie to Legia podwyższyła prowadzenie. Rafał Augustyniak, który w przerwie zastąpił Maximilliana Oyedele, przejął futbolówkę przed polem karnym, następnie oddał ją Kacprowi Chodynie, a ten uderzeniem przy bliższym słupku zaskoczył Weiraucha. Wydaje się, że tym razem bramkarz Biało-Zielonych popełnił spory błąd przy ustawieniu.

Pomeczowe oceny zawodników
Pomeczowe oceny zawodnikówFlashscore

W samej końcówce okazję na zdobycie trzeciej bramki dla gości miał jeszcze Migouel Alfarela, ale francuski napastnik przegrał pojedynek z obrońcami Lechii. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie, co oznacza, że Legia odniosła pierwsze zwycięstwo od pięciu ligowych spotkań i wspięła się na piąte miejsce w tabeli.

Korona Kielce - Piast Gliwice (0:2)

Pierwsze spotkanie po powrocie na ligowe boiska od początku było niezwykle zacięte. Piłkarze obu drużyn wykazywali się zaangażowaniem, ale brakowało im skuteczności. Wszystko zmieniło się w 15. minucie starcia. Wówczas na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Maciej Rosołek. Uderzenie nie było dokładne, ale do piłki dobiegł Andreas Katsantonis i został przy tym sfaulowany przez Rafała Mamlę. Sędzia Tomasz Kwiatkowski nie miał wątpliwości i od razu podyktował jedenastkę, którą na gola zamienił Jorge Felix.

Szansę na odpowiedź rywale zyskali niemal błyskawicznie, jednak Frantisek Plach popisał się refleksem i zatrzymał strzał Paua Resty. Wkrótce futbolówka znów znalazła się w szesnastce gospodarzy, a goście powinni podwyższyć prowadzenie, lecz Rosołek z najbliższej odległości trafił jedynie w poprzeczkę.

Podopieczni Jacka Zielińskiego, dla którego był to mecz nr 400 w Ekstraklasie, wciąż szukali okazji na wyrównanie, ale nie potrafili znaleźć sposobu na bramkarza Piasta. Plach obronił m.in. strzał Martina Remacle'a czy Adriana Dalmau. Tuż przed przerwą w świetnej sytuacji znalazł się z kolei Shuma Nagamatsu, ale jego uderzenie przeleciało nad poprzeczką.

Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od fantastycznego gola Rosołka. Pomocnik oddał strzał z pola karnego, piłka po drodze odbiła się jeszcze od stopy obrońcy i przelobowała golkipera, wpadając niemal w samo okienko jego bramki.

Od tego momentu inicjatywę znów przejęli gospodarze, którzy chcieli jak najszybciej zdobyć gola kontaktowego. Czas mijał, a Plach wciąż pozostawał niepokonany, dlatego trener wprowadził na plac gry rezerwowych, m.in. Shikavkę, Trejo czy Błanika. Nowi gracze wnieśli nieco ożywienia, ale ostatecznie nikomu nie udało się umieścić futbolówki w siatce. Dzięki wygranej Piast awansował na szóste miejsce, z kolei Korona pozostała na 13. pozycji.