Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Piątek z Ekstraklasą: Remis w szlagierze kolejki, Jagiellonia zatrzymana przez Pogoń

Flashscore
Zaktualizowany
Piątek z Ekstraklasą: Piast wygrywa po błędach Grobelnego, czas na mecz Jaga-Pogoń
Piątek z Ekstraklasą: Piast wygrywa po błędach Grobelnego, czas na mecz Jaga-PogońProfimedia
Trzecia z rzędu wygrana, trzecie z rzędu czyste konto i prawie pewne utrzymanie – tak grającego Piasta Gliwice kibice chcą oglądać. Warta jest w kłopotach, a gdzie piątek skończyły Jagiellonia i Pogoń? Po wyjątkowo emocjonującym i rozegranym w świetnym tempie meczu przyszło zadowolić się remisem 2:2.

Jagiellonia Białystok – Pogoń Szczecin (2:2)

Dwie najlepsze ofensywnie drużyny sezonu 2023/24 w piątek mierzyły się w meczu na wagę mistrzostwa. Jagiellonia przy pełnym stadionie ruszyła z kopyta, próbując możliwie szybko napocząć Portowców. Duma Podlasia szła jak taran z akcją po akcji, ale taran każdorazowo rozbijał się jeszcze przed bramką Cojocaru, nawet jeśli chwilami zaledwie parę metrów przed. Szczecinianie pozwolili miejscowym się wyszaleć i czekali na swój moment. Ten nadszedł pod koniec kwadransa, gdy z kontrą wyszedł Kamil Grosicki i w sytuacji sam na sam spokojnie otworzył wynik.

Jaga nie zwykła zwieszać głowy i pracowała sumiennie na wyrównanie, nie szukając większych zmian w taktyce. Udało się w 24. minucie, kiedy Nene wdarł się w pole karne z piłkę, równolegle dograł przed bramkę, a Pululu przeciął podanie i wcisnął piłkę między. Po przywróceniu równowagi tempo nieco spadło i to Pogoń wydawała się mieć więcej konkretów do zaprezentowania. Tymczasem do szatni schodziła z dwiema straconymi bramkami. W 45. minucie Wdowik wkręcił piłkę na głowę Imaza i Hiszpan zaliczył 10. gola w sezonie

Rewanżu tuż przed przerwą szukał Biczachczjan, ale niecelnie. Sekundy po powrocie ten sam Ormianin rozpoczął strzelanie, tym razem zatrzymany przez Alomerovicia. Portowcy chcieli możliwie szybko wrócić i przez pierwszy kwadrans tylko oni strzelali. Na nieszczęście Jagi – raz skutecznie. Po wrzutce Grosickiego z rożnego Leo Borges dobijał piłkę przed bramką. Tenże Borges moment później ratował Pogoń wślizgiem przed golem Nene, bowiem Jaga ponownie ruszyła po przewagę bramkową. W fantastycznym widowisku wydawało się, że ponownie Jagiellonia straci gole w nieoczekiwanym momencie, gdy Koulouris w 69. posłał piłkę do siatki z dogrania Grosickiego. Nic z tego, Grek był na spalonym.

W ostatni kwadrans zawodnicy obu ekip wchodzili z wyraźnym odpływem energii i o jej brak rozbijały się kolejne próby ataków po obu stronach. Wciąż wysokie tempo oznaczało ubytek zwłaszcza precyzji, przez co nawet Kamil Grosicki w końcu poprosił o zmianę. Zmiennicy w obu ekipach nie zdołali jednak nic zmienić, choć Caliskaner był bliski sukcesu, gdy wyłożył Marczukowi piłkę w ostatniej akcji meczu. Tylko boczna siatka, tylko remis w hicie kolejki!

Wynik i statystyki meczu Jagiellonia-Pogoń
Wynik i statystyki meczu Jagiellonia-PogońFlashscore

Piast Gliwice – Warta Poznań (2:0)

Mecze walczących o utrzymanie Piasta i Warty potrafiły jesienią przyprawić o ból zębów. Wiosną obie ekipy prezentują się jednak znacznie lepiej i taki był też pierwszy kwadrans piątkowego meczu. Co prawda bez wielkich okazji, ale z dużą intensywnością i szybkim tempem. Pierwszy celny strzał tuż przed półgodziną oddał Maenpaa, próbując krzyżakiem zaskoczyć Placha. Słowak zrobił swoje. W odpowiedzi Piastunki zaoferowały uderzenia Szczepańskiego i Pyrki, z którymi radził sobie Grobelny. Ostatnie pięć minut rozpoczął petardą z dystansu Szczepański, który obił poprzeczkę bramki Warty. Chwilę później Kostadinov świetnie wypuścił Wilczka, a ten – mimo opieki Szymonowicza – chytrze uderzył pod dalszy słupek, łapiąc zaskoczonego Grobelnego na poślizgu. Gol do szatni i wielka radość Piasta.

Zieloni musieli gonić niekorzystny wynik, ale prawie kwadrans zajęło im stworzenie pierwszej bardzo groźnej sytuacji. W 58. minucie Adam Zrelak wrzucał piłkę, a głową w bramkę skierował ją Maenpaa. Futbolówka nie przekroczyła jednak linii – Frantisek Plach heroiczną paradą sparował ją na słupek. Znacznie groźniej zrobiło się na niespełna 20 minut przed końcem, gdy nieoczekiwana głęboka wrzutka Prikryla znalazła Zrelaka, a ten bez przyjęcia uderzył w słupek! Piast prawie nie miał okazji, ale w 84. minucie mógł zamknąć mecz, gdy zmiennicy Krykun i Chrapek byli o włos od pokonania Grobelnego. Ten pozostał czujny, ale zawiódł w 88. minucie, gdy podczas obrony niechcący wyłożył piłkę Tomasiewiczowi na dobitkę. Leżący przed bramką golkiper nie miał jak się uratować.

Wynik i statystyki meczu Piast-Warta
Wynik i statystyki meczu Piast-WartaFlashscore