Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ligowy semafor: Kibic na dachu, kino klasy L i ukłony dla panującego mistrza

Flashscore
Ligowy semafor: Kibic na dachu, pan aktor Lucas Lima Linhares i ukłony dla mistrza
Ligowy semafor: Kibic na dachu, pan aktor Lucas Lima Linhares i ukłony dla mistrzaProfimedia
Trzecia kolejka PKO BP Ekstraklasy już za nami, ligowe boiska jak zwykle dostarczyły wielu interesujących tematów do dyskusji. Oto nasz subiektywny przegląd wydarzeń minionej rundy rozgrywek.

Światło czerwone. Kibice w Krakowie

Polscy kibice potrafią stworzyć niesamowitą atmosferę. Wiele opraw, zwłaszcza w ostatnich latach, robi ogromne wrażenie wśród widzów zgromadzonych na innych trybunach, tych przed ekranami czy dziennikarzy, również zagranicznych. Ci ostatni chętnie prezentują je w mediach społecznościowych, dzięki czemu powoli zmienia się także postrzeganie naszych "ultrasów" w innych krajach. 

Trzeba jednak przyznać, że zachowanie kibiców podczas meczu Cracovii z Widzewem było po prostu bez sensu. W zasadzie cała sytuacja spowodowała same straty: przerwanie meczu, konieczność interwencji służb oraz szkody wyrządzone na samym obiekcie i ewentualne kary dla klubu. Szkoda, bo wierzę, że ci sami ludzie mają dużo lepsze pomysły i lepiej byłoby, gdyby nadmiar energii spożytkowali na coś widowiskowego i mniej szkodliwego. Oby to był tylko incydent.

Światło pomarańczowe. Luquinhas, zadzwonimy do pana...

Nie znam się zupełnie na brazylijskim kinie, mniemam, że ma swoją historię, bohaterów i zasłużone nawet dla całej światowej kinematografii postacie. Ale jedno wiem na pewno, w tamtejszym panteonie gwiazd nie znajdziemy Luquinhasa. W LS po pierwszej kolejce chwaliłem pomocnika i podawałem go za pozytywny przykład powrotów do Ekstraklasy. Zgadzałem się także z jego trenerem Goncalo Feio, który sugerował, że tacy zawodnicy powinni być chronieni przez sędziów. Jednak nie po to, aby mógł w tym czasie prezentować żenujące aktorstwo.

Myślę, że za to symulowanie sędzia spokojnie mógł pokazać Brazylijczykowi żółtą kartkę, byłoby najłagodniejszą formą wybicia mu podobnych pomysłów z głowy. Inna sprawa, że jeśli środowisko arbitrów naprawdę chce chronić zdrowie zawodników, to jego kolega Blaż Kramer powinien po prostu wylecieć z boiska...

Światło zielone. I to jest Mistrz

Jagiellonia rozpoczęła sezon od trzech ligowych zwycięstw, a łącznie w tym sezonie wygrała wszystkie pięć meczów. Drużyna prowadzona przez Adriana Siemieńca pokazuje, że polski klub może łączyć grę w europejskich pucharach, przynajmniej na wczesnym etapie, nie marudząc przy tym na wszelkie niedogodności z tym związane. Czy Duma Podlasia zdoła obronić tytuł, tego oczywiście jeszcze nie wiemy, ale przynajmniej wszystko wskazuje na to, że wciąż będzie zespołem konkurencyjnym, wprowadzając do naszej ligi jakość i dobrze pojmowaną przewidywalność.

To spora zmiana po triumfach m.in. Piasta Gliwice czy nawet Rakowa Częstochowa, które po zdobyciu mistrzostwa Polski miały spory problem z utrzymaniem odpowiedniego poziomu także w kolejnej kampanii. A jeśli nie możemy liczyć na przebogatych sponsorów z Dalekiego Wschodu, to jedynym sposobem na poprawianie stanu naszej ligowej piłki jest właśnie konsekwencja w podnoszeniu poziomu. Brawo Jaga.

Autor: Joachim Lamch
Autor: Joachim LamchFlashscore