Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Pierwszy dublet Suareza, czwarty Messiego. Inter gromi w derbach Florydy

Flashscore
Pierwszy dublet Suareza, czwarty Messiego. Inter gromi w derbach Florydy
Pierwszy dublet Suareza, czwarty Messiego. Inter gromi w derbach FlorydyAFP
Wielkie nazwiska z Urugwaju i Argentyny zdominowały mecz Interu Miami z Orlando City Luis Suarez do dwóch bramek dołożył zresztą dwie asysty, a trzecie trafienie odebrała mu interwencja VAR po sygnalizacji spalonego.

Po północy polskiego czasu kończył się mecz amerykańskiej MLS, stanowiący jedne z niewielu stanowych derbów. Inter Miami na swoim stadionie podejmował Orlando City, które po pierwszej kolejce nie miało jeszcze wygranej na koncie.

Sprawdź komplet statystyk meczu Inter Miami-Orlando City

Składy i noty za mecz Inter Miami-Orlando City
Składy i noty za mecz Inter Miami-Orlando CityFlashscore

Przyjezdni z północy Florydy nie mieli też czego dopisać sobie po meczu w Fort Lauderdale, ponieważ punkty bardzo szybko wybił im z głowy skuteczny atak Interu Miami. Pierwsze skrzypce grał tym razem nie Lionel Messi, a Luis Suarez, który już po trzech minutach zaliczył swojego debiutanckiego gola w MLS. 37-latek otrzymał świetne podanie z prawej flanki od Juliana Gressela i z ok. 12 metrów nie dał szans bramkarzowi gości.

Po 11 minutach gry Suarez miał na koncie już dwie bramki, a tyleż asyst notował Amerykanin Gressel, który tym razem zastosował krótką klepkę z Urugwajczykiem, by wypuścić go przed obrońcę Orlando.

Nie minął drugi kwadrans meczu, a kwestia podziału punktów była zamknięta. Teraz to Suarez był asystentem – zamiast szukać trzeciego gola sam na sam z bramkarzem, oddał piłkę wychodzącemu na lepszą pozycję Robertowi Taylorowi, który niespiesznie dał 3:0.

To był dopiero trzeci strzał Interu Miami w całym meczu i każdy kończył się golem. Jeszcze przed przerwą Suarez mógł skompletować hat-tricka, ale jego trzecie trafienie zostało unieważnione po sygnalizacji spalonego.

Dopiero po zmianie stron do grona strzelców dołączył Lionel Messi, choć trudno nie odnieść wrażenia, że wchodził raczej na doczepkę. Czwartego gola wypracował szarżujący Jordi Alba w akcji ze Suarezem, ale piłkę z linii bramkowej ofiarnie wybijał Robin Jansson z Orlando… wprost pod nogi dobijającego Argentyńczyka.

Wynik meczu został zamknięty po godzinie gry, gdy Luis Suarez prowadził piłkę lewym skrzydłem i odegrał na głowę Messiego wchodzącego z prawej flanki. Ten puścił piłkę z niskim kozłem na dalszy słupek, gdy golkiper przyjezdnych chciał chronić bliższy. Dla 36-letniego Argentyńczyka to czwarty dublet od przejścia do Interu, ale pierwszy w lidze.

W ligowej tabeli MLS Inter Miami wskoczył po wysokiej wygranej 5:0 na pierwsze miejsce, ale wcale nie wynika to z jego wybitnych wyników. Florydczycy mają zdążyli już stracić punkty na remisie z LA Galaxy, po prostu jako pierwsi rozegrali trzy mecze, gdy większość ma na koncie po jednym spotkaniu.