Karol Świderski zaliczył znakomite wejście w spotkanie i był główną postacią w drużynie Charlotte. Został wybrany zawodnikiem meczu, ale nie wystarczyło to do zwycięstwa.
Polak pierwszego gola strzelił już w 14. minucie i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Piłkę w pole karne dośrodkował Kerwin Calderon Vargas, a tam Świderski wyprzedził obrońcę i nogą skierował piłkę do siatki.
Po upływie kolejnych 10. minut było już 2:0. Ponownie autorem trafienia był Świderski. Ponownie piłka z prawej strony trafiła w pole karne, a Polak idealnie przyłożył nogę, podwyższając prowadzenie swojego zespołu. w 36. minucie na placu gry pojawił się Jan Sobociński. Wynik do przerwy nie uległ zmianie i Charlotte prowadziło 2:0.
Siedem minut po rozpoczęciu drugiej połowy Cincinnati strzeliło gola kontaktowego za sprawą wykorzystania rzutu karnego. Kamil Jóźwiak pojawił się na placu gry w 60. minucie. Karol Świderski miał znakomitą okazję na strzelenie trzeciego gola, ale w 66. minucie nie wykorzystał okazji sam na sam.
Dwie minuty później to się zemściło. Alvaro Barreal zabawił się w polu karnym Charlotte i doprowadził do wyrównania. Takim wynikiem zakończyło się to spotkanie.
Cincinnati to lider Konferencji Wschodniej. Mają na koncie 45 punktów po 21. kolejkach i o siedem punktów wyprzedza Nashville. Charlotte zremisowało piąty mecz z rzędu. Obecnie drużyna, w której występuje trzech Polaków, zdobyła 26 oczek i znajduje się na 12. pozycji.