Danny Trejo: "Pozostaję skupiony i jestem pozytywnie nastawiony do mojego procesu rozwoju"
Rynek piłkarski w USA rośnie w ekspresowym tempie, ale gry na najwyższym szczeblu Danny Trejo tylko zasmakował. W Los Angeles FC rozegrał trzy mecze zanim przeszedł do drugoligowego Phoenix Rising. W Mieście Aniołów dzielił boisko (a bardziej szatnię) z jednym ze swoich bohaterów, byłym napastnikiem Arsenalu i Realu Sociedad Carlosem Velą. Trejo grał także u boku wielokrotnej gwiazdy Ligi Mistrzów Realu Madryt, Garetha Bale'a.
W rozmowie z Tribalfootball.com, Trejo omawia swój czas spędzony w MLS, swoje przemyślenia na temat możliwego powrotu do USA lub Meksyku. Aktualnie jest jednak w Polsce i
LAFC musiało być wymarzonym doświadczeniem dla młodego zawodnika, pracującego u boku Garetha Bale'a i Carlosa Veli?
Grałem dla LAFC, Las Vegas Light i Phoenix. Każdy z nich był dla mnie innym doświadczeniem, od każdego z nich wiele się nauczyłem. W LAFC miałem zaszczyt i przyjemność dzielić boisko i trenować z tak ważnymi zawodnikami jak Carlos Vela i Gareth Bale. LAFC było dla mnie pierwszą profesjonalną drużyną, więc musiałem się dostosować i podnieść swój poziom, ponieważ tam był bardzo wysoki. Dużo tam trenowałem i ciężko pracowałem, a to była świetna okazja dla mnie i mojej kariery.
Jak odbierałeś Bale'a i Velę jako kolegów z drużyny?
Tak, dla mnie, kiedy z nimi trenowałem, było to wspaniałe doświadczenie, z którego bardzo skorzystałem. Każdego dnia starałem się czegoś od nich nauczyć. Pytałem ich o wszystko! Byli dla mnie bardzo pomocni, za każdym razem, gdy miałem o coś pytanie, byli dostępni, aby mi pomóc i był to dla mnie naprawdę dobry czas.
Ale potem odszedłeś do Phoenix w USL...
Wyjazd do Phoenix był ważnym momentem w mojej karierze, kiedy nabrałem zadowolenia ze swojej piłki. Poszedłem tam na roczny kontrakt, aby dobrze się pokazać, zaprezentować swoje umiejętności, a następnie odejść. Plan poszedł zgodnie z moimi oczekiwaniami, ponieważ poszedłem tam, strzeliłem 19 bramek i zdobyliśmy tytuł. Następnie po zakończeniu kontraktu zdecydowałem, gdzie będzie moja najlepsza opcja i dlatego zdecydowałem się przyjechać do Europy i Polski.
Więc zrezygnowałeś z próby powrotu do MLS? Jakie są ogólne odczucia piłkarzy na temat ligi?
Myślę, że były bardzo pozytywne inwestycje, liga bardzo się rozwija i z roku na rok widać, że coraz więcej wielkich nazwisk piłkarskich przyjeżdża tam i pomaga w tym. A teraz oglądanie meczów w USA jest bardzo przyjemne, poziom bardzo się podniósł. Ostatecznie mogę powiedzieć, że liga zmierza w dobrym kierunku.
Oczywiście Lionel Messi musiał mieć pozytywny wpływ?
Pojawienie się Messiego w MLS zmieniło wiele rzeczy i wpłynęło na wszystkich poziomach, na wszystkie organizacje. Posiadanie takiego zawodnika jak on, najlepszego gracza na świecie... oczywiście zmienia perspektywę ligi.
Ale teraz jesteś w Polsce i w Koronie Kielce. I jak?
Moje dotychczasowe doświadczenia były pozytywne, oczywiście z pewnymi trudnościami, takimi jak opuszczenie kraju i przyjazd na nowy kontynent. Myślę jednak, że z biegiem czasu dostosowuję się. Pozostaję skupiony i jestem pozytywnie nastawiony do mojego procesu rozwoju jako piłkarza, stawania się coraz lepszym.