Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Pastore o Mbappe: Ma niesamowitą mentalność. Jest bardzo podobny do Messiego i Ronaldo

Eurofotbal / Patrik Sandev
Javier Pastore pracował z Mbappé w PSG.
Javier Pastore pracował z Mbappé w PSG.Profimedia
Argentyński pomocnik Javier Pastore (34) od dłuższego czasu nie grał na najwyższym poziomie. Zdobył sławę na kontynencie europejskim dzięki występom w Palermo i AS Roma, ale większość swojej kariery spędził w PSG. To właśnie we Francji przez rok spotykał się z jednym z największych piłkarzy świata, Kylianem Mbappé. I nie szczędził mu komplementów.

Od czasu opuszczenia Włoch Pastore zniknął z wielkiego futbolu, grając dla Elche w Hiszpanii i Qatar SC. Wciąż jednak dobrze pamięta czasy, gdy francuski napastnik przybył do Paryża z Monaco. Argentyńczyk latem opuścił swój azjatycki zespół, a teraz do zmiany klubu szykuje się Mbappé. Napastnik miał już powiedzieć Nasserowi Al-Khelaifiemu, prezesowi Les Parisiens, że nie będzie grał dla klubu w przyszłym sezonie.

W niedawnym wywiadzie dla argentyńskiego dziennika La Nación, Pastore ujawnił, że spotkał się z Mbappé po mistrzostwach świata w Katarze. Triumf swoich rodaków świętował przynajmniej w roli kibica, ponieważ jego ostatni mecz w kadrze La Albiceleste miał miejsce w 2017 roku. "Widziałem Kyliana kilka miesięcy po zwycięstwie Argentyny nad Francją" - opisał. "Był tam on, a także Lionel Messi i Neymar. Pogratulowałem Messiemu zwycięstwa Argentyny".

Wtedy nagle do całej rozmowy włączył się Mbappé. "Daj spokój, ten skur...syn Messi sam nas pokonał. Potraktował to jako żart, śmiał się, powiedział to tak, jakby Messi wszystko zaaranżował" - opowiadał żartobliwie.

"Dużo rozmawiałem z Kylianem. Jest bardzo skupioną osobą. Przegrał finał mistrzostw świata, a następnego dnia myślał tylko o tym, jak znów wygrać. Ma niewiarygodną mentalność. Znam go bardzo dobrze, mam z nim bardzo dobre relacje. Jest czystym zwycięzcą, walczy na 100 procent. Jestem zaskoczony, jak odpowiedzialny jest w swoim wieku. Widziałem to tylko u Cristiano Ronaldo i Messiego".