Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Szwedki i Hiszpanki przygotowują się do półfinału mistrzostw świata pod ogromną presją

Reuters
Teresa Abelleira z Olgą Carmoną podczas treningu
Teresa Abelleira z Olgą Carmoną podczas treninguReuters
Przedostatni etap dużego turnieju to grunt dobrze znany Szwecji i choć ostatnio kilkakrotnie nie udało im się pokonać tej przeszkody, to bogate doświadczenie na tym poziomie może im dobrze służyć przeciwko Hiszpanii w półfinale mistrzostw świata kobiet.

Obie drużyny zmierzą się na Eden Park w Auckland we wtorek (o 10:00 czasu polskiego) o miejsce w finale, przygotowując się do starcia w Sydney ze współgospodarzami turnieju - Australią lub mistrzyniami Europy - Anglią.

"To będzie spotkanie Hiszpanii i Szwecji pod dużą presją", powiedział trener Szwecji Peter Gerhardsson. "Dla mnie to piękny futbol".

Szwecja jest najwyżej sklasyfikowanym krajem pozostającym w turnieju - na trzecim miejscu na świecie - i występuje w swoim piątym półfinale mistrzostw świata. Brały udział we wszystkich dziewięciu edycjach, ale tylko raz dotarły do finału, kiedy to przegrały z Niemkami w 2003 roku.

Skandynawki nie zdobyły żadnego ważnego trofeum od inauguracyjnego Euro w 1984 roku, kiedy to udział wzięły tylko cztery drużyny. Dotarły również do półfinałów zeszłorocznego Euro i Mistrzostw Świata 2019, a na ostatnich dwóch igrzyskach olimpijskich zajęły drugie miejsce.

Szwedka Jonna Andersson podczas treningu
Szwedka Jonna Andersson podczas treninguReuters

Szwecja wygrała wszystkie trzy mecze grupowe tego turnieju i pokonała dwóch zwycięzców mistrzostw świata - Stany Zjednoczone i Japonię. Szwedki będą pewne, że uda im się kontynuować tę passę w meczu z Hiszpanią, która jeszcze nigdy nie dotarła do ostatniej czwórki turnieju.

"Mamy przewagę doświadczenia" - powiedziała kapitan Kosovare Asllani. "Zaszłyśmy daleko w kilku ostatnich turniejach, ale jestem szczególnie zadowolona ze sposobu, w jaki zrobiłyśmy to tym razem. Wygrałyśmy nasze mecze na różne sposoby i to pokazuje siłę zespołu".

Jedynym poprzednim półfinałowym występem Hiszpanii na dużym turnieju było Euro w 1997 roku. Swój debiut na mistrzostwach świata Hiszpanki zaliczyły w 2015 roku, a ich najlepszym wynikiem przed tym turniejem było odpadnięcie w fazie 1/8 finału cztery lata temu.

Po pokonaniu Holandii, wicemistrzyń z 2019 roku, są teraz o jedno zwycięstwo od historycznego finału. I to niecały rok po tym, jak 15 zawodniczek zorganizowało bunt przeciwko długoletniemu trenerowi Jorge Vildzie i zagroziło odejściem, jeśli nie zostanie zwolniony.

Hiszpania pozostaje bez zwycięstwa w 11 spotkaniach przeciwko Szwecji - z których żadne nie odbyło się na imprezie tej rangi - i przegrała siedem z nich. Drużyny zremisowały 1:1 w ostatnim meczu towarzyskim w październiku ubiegłego roku w Kordobie.

"Jeśli nie czujesz zdenerwowania przed takim meczem, to coś jest nie tak" - powiedziała weteranka reprezentacji Jenni Hermoso. "Przyprawia o gęsią skórkę myśl o tym, jak blisko jesteśmy finału... Hiszpania będzie bardziej zdeterminowana niż kiedykolwiek. Ciężko pracowałyśmy, aby się tu znaleźć... Chcę, aby cała drużyna cieszyła się z tego i aby cała Hiszpania była za nami".