Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Hit Ligue 1 szansą na kolejny świetny występ Frankowskiego

Hubert Nowicki
Hit Ligue 1 szansą na kolejny świetny występ Frankowskiego
Hit Ligue 1 szansą na kolejny świetny występ FrankowskiegoAFP
Reprezentanci Polski walczą ze swoimi klubami o mistrzostwa w najsilniejszych europejskich ligach. Piotr Zieliński i Bartosz Bereszyński mkną z Napoli po scudetto, Jakub Kiwior ma szansę na niespodziewane mistrzostwo Anglii z Arsenalem, Robert Lewandowski ma na wyciągnięcie ręki triumf w La Liga, a Przemysław Frankowski, Łukasz Poręba i Adam Buksa powalczą w sobotę o zbliżenie się do lidera Ligue 1.

Właśnie, zespół Polaków nie ma mistrzostwa w garści, ani nie jest nawet na pole position do wygrania Ligue 1. W sobotni wieczór powalczy o zmniejszenie straty do prowadzącego Paris Saint-Germain, które ma sześć punktów przewagi nad drugim Lens

Jeśli więc obecny wicelider przegra, ciężko będzie mu odrobić różnicę dziewięciu punktów na dystansie siedmiu pozostałych meczów. Remis wciąż da nadzieję, a prawdziwą szansę da wygrana, która sprawi, że Paryżanie w każdej następnej kolejce będą czuć oddech rywala bezspośrednio za plecami. Wygrana ta wcale nie jest niemożliwa, podobnie jak kolejny solidny występ Frankowskiego, który jest zdecydowanym liderem polskiej kolonii w Lens.

Reprezentant Polski potrafi dobrze prezentować się na tle wypełnionego gwiazdami zespołu z Parc des Princes. W pierwszym dniu tego roku to właśnie były piłkarz Jagiellonii Białystok zdobył bramkę otwierającą wynik wygranego później przez Lens spotkania

Statystyki z meczu Lens - PSG
Statystyki z meczu Lens - PSGFlashscore

Regularne gole może nie są jego atutem, bo w tym sezonie jego licznik wskazuje trzy trafienia w 30 występach w lidze, ale warto skupić się właśnie na kwestii 30 występów. W sobotę Lens zagra w 31. kolejce Ligue 1, a to oznacza, że Polak wystąpił do tej pory w każdym spotkaniu swojego zespołu w tym sezonie ligowym, w tym w 24 z nich w pierwszej jedenastce. 

Do liczby bramek nie ma co się przyczepiać, ponieważ Frankowski nie jest przecież napastnikiem, ani nawet ofensywnym skrzydłowym. We Francji gra on na lewym wahadle w formacji 3-4-3, przez co ma zadania zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Franck Haise liczy na jego przygotowanie biegowe i kontrolę sytuacji na lewej flance, na której głównie występuje reprezentant Polski. 

Nikt nie mówi jednak, że nie zdobędzie on w sobotę bramki. Nie dość, że trafił do siatki w pierwszym starciu z mistrzami Francji w tym sezonie, to jeszcze zrobił to także w ostatniej kolejce, gdy ładnym strzałem prawą nogą pokonał bramkarza Strasbourga. Wcale nie musi jednak tego robić, chcąc liczyć na kolejne wyróżnienia. 

Reprezentant Polski to w tym sezonie uznana marka w całej Ligue 1. W styczniu był nominowany do roli zawodnika miesiąca w całych rozgrywkach, a L'Equipe umieściło go w jedenastce rundy jesiennej na francuskich boiskach. Nie ma co wspominać o jedenastkach kolejki, bo w nich Frankowski ląduje regularnie. 

Jeżeli więc nie wydarzy się nic niespodziewanego, Polak zagra jutro na Parc des Princes i spróbuje napsuć krwi gwiazdorskiej ekipie z Paryża.